Litwa odpowiada na groźby Moskwy. "To nie wchodzi w rachubę"
Moskwa zareagowała groźbami na wprowadzenie przez Wilno zakazu tranzytu przez litewskie terytorium niektórych towarów do kaliningradzkiej enklawy. Teraz na te groźby Kremla odpowiedział szef resortu obrony Litwy Arvydas Anušauskas. "Nie traćmy umiejętności oddzielania dezinformacji i propagandy od realnych możliwości" - napisał na Twitterze.
Litwa nie pozwala na transport przez swoje terytorium towarów objętych unijnymi sankcjami. Wśród nich są m.in. materiały budowlane, węgiel, wyroby stalowe oraz produkty zaawansowanej technologii. Od minionej soboty transporty te nie są przepuszczane do Obwodu Kaliningradzkiego. Dotyczy to przewozów kolejowych i drogowych. W rosyjskiej telewizji słychać wezwania, by wojsko przebiło przez Litwę korytarz do Kaliningradu.
Decyzja Wilna spotkała się ze stanowczą reakcją Moskwy, która groźbami próbuje wymóc na Litwie niekorzystną dla siebie zmianę. Dimitrij Pieskow skrytykował ruch Wilna, nazywając go "bezprecedensowym" i "nielegalnym". Wraz z żądaniem zniesienia, zapowiedziane zostało także podjęcie stosownych kroków odwetowych. Jakie one będą, jeszcze nie zostało doprecyzowane.
Rosyjskie MSZ zażądało pilnego spotkania we wtorek z ambasadorem Unii Europejskiej w Moskwie, Markusem Edererem, donosi agencja Reutera, powołując się przy tym na słowa gubernatora Kaliningradu.
"Jeśli tranzyt ładunków do obwodu kaliningradzkiego nie zostanie w pełni przywrócony w najbliższej przyszłości, Rosja zastrzega sobie prawo do działania w celu ochrony swoje interesy narodowe" - ogłosiło rosyjskie MSZ.
Agencji nie udało się jednak natychmiast potwierdzić rewelacji gubernatora obwodu Antona Alichanowa.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Litewski minister odpowiada Moskwie
Na płynące z Moskwy groźby odpowiedział litewski minister obrony Arvydas Anušauskas. "Podjęte przez Unię Europejską środki ograniczające tranzyt niektórych towarów z Rosji do Kaliningradu (stal i podobne wyroby metalowe) zostały nazwane przez Moskwę "blokadą". Towary te nie mogą być już przewożone przez Łotwę, Estonię, Finlandię i Polskę..." - napisał Anušauskas na Twitterze.
"Wszelkie rozmowy o tym, że Rosja może podjąć jakieś "inne środki", że może zablokować litewski port w jakiś specjalny, bezkontaktowy sposób, nie wchodzą w rachubę. Rosja nie ma żadnych innych uprawnień niż przekierowanie własnego tranzytu do własnych portów" - dodał.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Oczywiście, państwa europejskie mogą nadal być zastraszane przez Rosję 'środkami militarnymi'. Nie traćmy jednak umiejętności oddzielania dezinformacji i propagandy od realnych możliwości" - dodał.
Reakcją na wprowadzony przez Litwę zakaz był masowy wykup materiałów budowlanych i zapasów gazu - podał w poniedziałek portal Moscow Times.
Zobacz też: Rosja demonstruje potencjał. "Odpowiedź NATO musi być wyraźna"
.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski