Likwidacja Funduszu Kościelnego? Trzeba poznać szczegóły
- To atak na Kościół - uważa szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Krytycznie propozycję rządu ocenił też Grzegorz Napieralski z SLD. - Dziś próba budowania takiej efemerydy, że coś zabieramy i coś dajemy jest bez sensu - powiedział. - Nikt z nas nie wie, ile ten 0,3% odpisu podatkowego będzie wynosił w cyfrach - mówi Adam Pastuch, wiceprzewodniczący Konsystorza Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce. Rząd zaproponował, by zlikwidować fundusz i by obywatele mogli przeznaczać 0,3% podatku na działalność kościołów i związków wyznaniowych.
15.03.2012 | aktual.: 15.03.2012 15:36
Próba budowania takiej efemerydy jest bez sensu
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak odczytuje propozycję PO jako atak na Kościół. - Likwidacja Funduszu nie jest niczym uzasadniona. My to odbieramy jako atak na Kościół, to schlebianie niskim gustom. Kościół w Polsce jest depozytariuszem wartości, wokół których zbudowane jest nasze życie społeczne - powiedział.
Jak powiedział, "Kościół to my". - Czy nasz budżet nie podoła tym wydatkom? - pytał. Według niego, rządowi chodziło, by sprawić wrażenie, że ogranicza Kościół. - Tusk idzie śladem Palikota i próbuje go przelicytować - uważa polityk.
Krytycznie propozycję rządu ocenił też Grzegorz Napieralski z SLD - choć z zupełnie innego powodu niż PiS. - Od wielu lat postulowaliśmy likwidację Funduszu Kościelnego. Dla mnie deklaracja rządu, że likwidują Fundusz była jednoznaczna - likwidujemy i koniec. Dziś próba budowania takiej efemerydy, że coś zabieramy i coś dajemy jest bez sensu - powiedział. I dodał, że "rząd boi się tak trudnej decyzji, albo próbuje oszukać Polaków". - Polacy płacą na Kościół, dają na tacę, kosztuje też chrzest i ślub. To wystarczy - przekonywał Napieralski.
I zaznaczył, że "nie wyobraża sobie, żeby SLD taki projekt poparł".
- Decyzja o likwidacji lub przekształceniu Funduszu Kościelnego nie powinna być podejmowana arbitralnie bez konsultacji ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Jeśli zmiany są nieuniknione, to powinny być wprowadzane sukcesywnie przez kilka lat, po to, by organizacje takie jak nasza mogły dostosować swoje budżety do nowych warunków - powiedział Piotr Kadlcik, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich.
- Tymczasem nie zakończył się przecież proces zwrotu skonfiskowanego majątku, a bez tego decyzja o likwidacji Funduszu jest dla gmin żydowskich krzywdząca. Pomysł otwartego deklarowania odpisów podatkowych dla mniejszości żydowskiej wobec trudnej historii stosunków polsko-żydowskich, w mojej ocenie, będzie budzić uzasadnione obawy. Wydaje mi się, że nasze społeczeństwo nie jest jeszcze gotowe na deklarację przynależności lub sympatyzowania z wyznaniem innym niż katolickie. Małą próbkę możemy zaobserwować np. przy spisach powszechnych GUS - uważa Kadlcik. Znieść, ale z pewnym okresem przejściowym
- Propozycje rządu oceniam krytycznie. Mają być one przyjęte jedynie po konsultacjach ze wspólnotami religijnymi, a nie na podstawie umów, a tego wymaga konstytucja. Naraża to ustawodawstwo na zarzut niekonstytucyjności. Można odnieść wrażenie, że rząd chce wprowadzić zmiany z pozycji siły - mówi dr Paweł Borecki z Katedry Prawa Wyznaniowego Uniwersytetu Warszawskiego.
Według Boreckiego, rządowe propozycje są zupełnie niesatysfakcjonujące z punktu widzenie wyznań innych niż rzymskokatolickie, ponieważ oznaczają dla nich bardzo ważne problemy finansowe. Rząd nie przewiduje okresu przejściowego pomiędzy likwidacją Funduszu Kościelnego a wprowadzeniem możliwości przekazywania 0,3 proc. podatku. - Taka regulacja przynajmniej przez pierwsze lata sprawi, że wyznania poniosą straty. Będą musiały pracować nad świadomością wiernych, żeby przekazywali część podatku - mówi Borecki.
- Wpływy z podatku będą niepewne, trzeba będzie o nie zabiegać. Wszystkie wyznania będą musiały przeprowadzić akcję promocyjną. Nie wszyscy mają na to pieniądze. Zaczną pojawiać się postulaty podniesienia wysokości odpisu. Moim zdaniem Fundusz Kościelny należy znieść, ale z pewnym okresem przejściowym - co najmniej pięciu lat. Państwo powinno się ostatecznie rozliczyć z wyznaniami, którym zabrało majątek i raz na zawsze zamknąć tę kwestię. Związki wyznaniowe powinny stać się całkowicie niezależne od państwa - dodaje dr Borecki.
- My, jako Kościoły, nie możemy powiedzieć, że każdy z naszych współwyznawców zechce się opodatkować. Tym bardziej trzeba się zastanowić, w jakiej formie to by miało być. Miałaby to być deklaracja indywidualna każdego podatnika czy tak, jak jest w Niemczech, forma podatku kościelnego - ktoś deklaruje, że jest luteraninem i jego 0,3% podatku idzie na potrzeby Kościoła luterańskiego. To są jeszcze szczegóły, które, myślę, wymagają dopracowania, bo nikt z nas nie wie, ile ten 0,3% odpisu podatkowego będzie wynosił w cyfrach (...) - uważa Adam Pastuch, wiceprzewodniczący Konsystorza Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce.
- Jesteśmy świadomi, że rząd dąży do tego, by Fundusz Kościelny zamknąć, ale problem tkwił w tym, jaki mechanizm go zastąpi. Chodziło o to, żeby Kościoły zyskały możliwość zrekompensowania tego uszczerbku, który likwidacja funduszu przyniesie - dodaje.
Do propozycji rządu powinny odnieść się wszystkie Kościoły
Według prezydenta Bronisława Komorowskiego do propozycji rządu powinny odnieść się wszystkie Kościoły. - Przypominam, że przedstawiciele Kościoła katolickiego, hierarchowie nie widzą niczego złego w samej likwidacji Funduszu Kościelnego poprzez zastąpienie go innymi mechanizmami. Pamiętajmy, że Fundusz został utworzony, ponieważ Kościołowi w czasach komunistycznych zabrano dobra, które były podstawą jego finansowej egzystencji. Te dobra zostały zwrócone, zakończyła swoją działalność komisja i jest czas na szukanie innych rozwiązań finansowania Kościołów, nie jednego Kościoła, ale Kościołów - powiedział prezydent.
- Ja też się tym zainteresuję - co to oznacza w wymiarze praktycznym - także w wymiarze finansowym. Bo nie warto toczyć sporu o słowa czy o nazwy instytucji, istotne czy to przyczyni się do zbudowania logicznego systemu emerytalnego, bez zmniejszania szans na dobre funkcjonowanie Kościoła w wymiarze istotnym z punktu widzenia np. kwestii socjalnych, społecznych. Wydaje mi się, że trzeba poczekać na opinię Kościołów w tej kwestii - mówił Komorowski.
W czwartek podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski szef Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji Michał Boni przedstawił stronie kościelnej propozycje związane z likwidacją Funduszu.
Zgodnie z nimi prawo przekazywania części podatku na cele związane z misją publiczną Kościołów i związków wyznaniowych obowiązywałoby od 1 stycznia 2013 roku, natomiast usamodzielnienie płacenia składek miałoby nastąpić od 1 stycznia 2014 roku.
Według szacunków Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji suma przekazywanego przez obywateli podatku na Kościoły i związki wyznaniowe osiągnęłaby kwotę ok. 100 mln zł rocznie, co - jak podkreśla MAC - odpowiadałoby dotychczasowym wydatkom państwa na te cele.