Ligia Krajewska z zarzutami. Była posłanka PO wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie
Ligia Krajewska jest podejrzewana o przywłaszczenie prawie 320 tys. zł z kasy Fundacji Szkoły Społecznej w Warszawie. - Nie czuję się winna, nic złego nie zrobiłam - wyjaśniła w rozmowie z WP. Teraz wydała oświadczenie w tej sprawie. "Prokuratura umorzyła postępowanie, teraz z jakiś względów postępowanie zostało ponownie wznowione" - wyjaśnia.
Prokuratura postawiła zarzuty byłej posłance PO Ligii Krajewskiej. Sprawa dotyczy Fundacji Szkoły Społecznej, którą założyła i szkołę, którą budowała w Wesołej na początku lat 90. Obecny zarząd ma sprawę karną, w której Krajewska zeznawała jako świadek.
Doniesienie złożone na byłą posłankę miałoby być zemstą za to. Chodzi o rzekome nieprawidłowości finansowe i braki w dokumentach. - Nie czuję się winna, nic złego nie zrobiłam. Osoby, które mnie skarżą, były wówczas w zarządzie fundacji - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską.
Teraz wydała oświadczenie, które pojawiło się na Twitterze oraz Facebooku. Krajewska wyjaśnia, że od 2007 roku z uwagi na działalność samorządową, a potem parlamentarną wycofała się z pracy w Fundacji.
"Stawiane mi zarzuty są nieprawdziwe i tego dowiodę"
"Niemniej jednak cały czas, jako Fundator, jestem członkiem Kolegium Fundatorów - jednego z Organów Fundacji. W mojej ocenie Kolegium Fundatorów, jak również Zarząd Fundacji, działają z naruszeniem postanowień statutu Fundacji" - dodała.
"Sprawy te toczą się jednak w ramach postępowań przed Sądem Rejestrowym. Przykładowo w grudniu 2017 r. Sąd Rejestrowy oddalił wniosek Zarządu Fundacji dotyczący zmian w statucie i w składzie Zarządu Fundacji" - tłumaczy Krajewska.
Dodała, że "kontekst działań osób składających przeciwko mnie zawiadomienie jest jednoznaczny". "Stawiane mi zarzuty są nieprawdziwe i tego dowiodę" - zapewniła.