Nie milknie burza wokół wypowiedzi Grzegorza Schetyny o "pisowskiej szarańczy". Publicyści w "Wyborczym Grillu" zastanawiali się, dlaczego PO zdecydowała się na tak mocną narrację. - Schetyna stał się niejako Jarosławem Kaczyńskim, który przez wiele lat używał mocnej retoryki - tłumaczył Michał Kolanko z "Rzeczpospolitej".