Złość w PiS. Poszło o występ ambasadora USA w TVN24
Ambasador USA Mark Brzezinski w rozmowie z TVN24 powiedział, że USA niepokoi ustawa okrzyknięta "lex Tusk". Ta deklaracja rozzłościła niektórych polityków PiS. Wnioskodawca projektu ustawy o komisji ds. rosyjskich wpływów Kazimierz Smoliński stwierdził, że dyplomata "przekroczył swoje kompetencje". Były szef MSZ Witold Waszczykowski nazwał wystąpienie Brzezinskiego "niebywałym skandalem dyplomatycznym".
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda poinformował, że podpisał ustawę dotyczącą powołania komisji ws. badań rosyjskich wpływów w Polsce. Eksperci wskazują na niekonstytucyjność przepisów, a opozycja obawia się, że może zostać użyta jako narzędzie do eliminowania polityków, którzy nie podobają się partii rządzącej.
Sprawę komentował w TVN24 ambasador Mark Brzezinski. - Stany Zjednoczone i rząd USA podzielają obawy związane z ustawami, które mogą pozornie pozwalać na zmniejszanie zdolności osób głosujących, poza jasno określonym procesem w niezawisłym sądzie - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oświadczenie prezydenta Dudy. "To krok od popełnienia największego błędu"
Politycy PiS o "skandalu" i "przekroczeniu uprawnień"
Słowa te rozzłościły polityków Prawa i Sprawiedliwości. "Ambasador USA w prywatnej telewizji, skrajnie zaangażowanej politycznie przeciw polskiemu rządowi, otwarcie krytykuje polski rząd. To niebywały skandal dyplomatyczny" - napisał były szef MSZ, a obecnie europoseł Witold Waszczykowski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Ambasador USA Mark Brzezinski przekroczył swoje kompetencje, mówiąc o wpływaniu na wybory w kontekście komisji weryfikacyjnej - powiedział w radiu RMF24 Kazimierz Smoliński, jeden z wnioskodawców projektu ustawy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Mam nieodparte wrażenie, że panu ambasadorowi Brzezińskiemu pomyliły się role i miejsce, w którym pełni swoją misję. Mam na myśli komentarze, które jako dyplomata publicznie wygłasza, a które dot. ustawy o badaniu wpływów rosyjskich w Polsce, czyli wewnętrznych spraw naszego kraju" - napisał poseł PiS Jan Mosiński.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Departament Stanu reaguje na "lex Tusk"
O "lex Tusk" piszą media niemal całego świata. Liczne instytucje międzynarodowe wydały oświadczenia w tej sprawie, m.in. Departament Stanu USA.
"Rząd USA jest zaniepokojony przyjęciem przez polski rząd nowej legislacji, która może zostać nadużyta do ingerencji w wolne i uczciwe wybory w Polsce. Podzielamy obawy wyrażane przez wielu obserwatorów, że to prawo tworzące komisję badającą rosyjskie wpływy, może być wykorzystane do blokowania kandydatur polityków opozycji bez należytego procesu prawnego" - napisał w oświadczeniu rzecznik amerykańskiego resortu dyplomacji.
Sprawą zamierza zająć się także Bruksela. "Komisja Europejska odnotowała, że prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich i będzie ją analizować" - wskazała rzeczniczka KE Sonya Gospodinova cytowana przez RMF FM.
Czytaj więcej: