"Lex Czarnek" w Sejmie. Nauczyciele: chcą nas podzielić
Pierwsze i drugie czytanie nowelizacji prawa oświatowego nazywanej "lex Czarnek" zaplanowano na wtorek. MEiN zapowiada złagodzenie projektu, ale nauczyciele twierdzą, że jednocześnie chce wprowadzić inne zmiany w ich pracy.
We wtorek w Sejmie odbędzie się pierwsze i drugie czytanie nowelizacji prawa oświatowego, a według zapowiedzi szefa MEiN Przemysława Czarnka w projekcie mają zostać wprowadzone zmiany dotyczące nadzoru kuratorów nad dyrektorami szkół. "Lex Czarnek" nadal jednak niepokoi nauczycieli.
- Ministerstwo próbuje nas rozgrywać: złagodzenie "lex Czarnek" za zmiany w pensum. Ale nie damy się podzielić - mówią działacze oświatowi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Chodzi o inny projekt resortu Czarnka, który zakłada podniesienie pensum, czyli czasu przepracowanego przez nauczycieli przy tablicy. Nauczycielskie organizacje nie chcą się na to zgodzić, bo do pensum miałyby wliczać się obecne nadgodziny, płatne dodatkowo.
Zobacz też: Zmiany w Kościele. Kary również dla wiernych?
Jak wyjaśnia "GW", kilka dni temu Przemysław Czarnek nagle zapowiedział, że nie będzie dążył do zwiększenia liczby głosów kuratora z trzech do pięciu w konkursach dyrektorskich.
"Lex Czarnek" w Sejmie. Nauczyciel: chcą nas podzielić
Tę zapowiedź nauczyciele odebrali właśnie jako próbę rozgrywania, tak aby w zamian za złagodzenie "lex Czarnek" poparli podniesienie pensum.
Gazeta zauważa też, że dla pedagogów ustępstwo dotyczące "lex Czarnek" jest pozorne, bo kurator i tak będzie mógł wnioskować do samorządu o zwolnienie dyrektora bez wypowiedzenia w razie "przekroczenia uprawnień".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"