Lewica wyciąga rękę do Jany Szostak. Robert Biedroń dla WP: "Złożyłem jej propozycję"

Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, jeden z liderów Nowej Lewicy Robert Biedroń zaproponował kandydowanie z list Lewicy Janie Szostak. Aktywistka została kilkanaście godzin temu skreślona z list wyborczych Koalicji Obywatelskiej. - Będziemy dumni, jeśli Jana zgodzi się kandydować do parlamentu z naszych list - powiedział nam Biedroń.

Jana Szostak
Jana Szostak
Źródło zdjęć: © East News | Beata Zawrzel/REPORTER
Michał Wróblewski

- Rozmawiałem z Janą. Złożyłem jej propozycję kandydowania w wyborach parlamentarnych z list Lewicy - potwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską europoseł Lewicy.

Teraz Jana Szostak ma zastanowić się nad tą propozycją. Decyzję podejmie wkrótce. - Będziemy dumni, jeśli się zgodzi - mówi nam Biedroń.

Z KO na listy Lewicy. Wszystko przez słowa o aborcji

Jana Szostak w Onet Rano stwierdziła, że jest nie tylko za prawem do aborcji do 12. tygodnia życia - tak, jak postuluje Koalicja Obywatelska - ale przez cały okres ciąży. Dodała przy tym, że jest "współczesną sufrażystką".

Szostak wywołała tymi słowami sprzeciw Platformy Obywatelskiej. W Radiu Plus wicemarszałek Sejmu z ramienia PO Małgorzata Kidawa-Błońska przyznała, że aktywistki nie ma już na listach Koalicji Obywatelskiej.

Potwierdziliśmy to we władzach Platformy. - Polityka to nie są happeningi, to jest bardzo poważna sprawa i słowa, które się mówi, mają ogromne znaczenie - powiedziała Kidawa-Błońska.

Skutkiem jest złożenie propozycji aktywistce ze strony Lewicy. - Myślę, że Jana Szostak chciała powiedzieć, że kobieta ma prawo do decyzji. Niezależnie od tego, w którym jest dniu ciąży. Bo kobieta zawsze powinna sama decydować o swoim ciele. Jako Lewica uważamy, że kobieta nie musi się tłumaczyć ze swoich decyzji, tylko sama w swoim sumieniu je podejmuje. Bo kobiety są mądre, inteligentne i rozsądne - powiedziała Wirtualnej Polsce posłanka Joanna Scheuring-Wielgus.

Jak stwierdziła: - Platforma, mówiąc o legalnej aborcji, zawsze stawia przecinek i mówi: "ale". My nie mówimy "ale".

Robert Biedroń i Jana Szostak
Robert Biedroń i Jana Szostak© East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
jana shostakrobert biedrońlewica
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (566)