Legion Ukraiński rozpoczął rekrutację w Polsce
Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało o otwarciu pierwszego punktu rekrutacyjnego w Polsce dla obywateli Ukrainy, którzy chcą wstąpić do tzw. Legionu Ukraińskiego. W ciągu jednego dnia zgłosiło się już blisko 200 ochotników.
W Lublinie na terenie konsulatu pracę rozpoczął pierwszy ośrodek rekrutacyjny. Jak podaje ukraińskie ministerstwo obrony narodowej, ponad 18 pracowników centrum – oficerów Sił Zbrojnych oddelegowanych z Ukrainy – udzieli konsultacji i wsparcia w rejestracji.
Rozpoczęli rekrutację Ukraińców
Na ternie centrum działa także wojskowa komisja lekarska. W jej skład wchodzą lekarze i personel medyczny posiadający cały sprzęt niezbędny do przeprowadzania badań i wydawania orzeczeń o zdolności do służby wojskowej.
- Po rejestracji szkolenie ochotników rozpocznie się 35-dniowe szkolenie na poligonie wyznaczonym przez stronę polską - powiedział pierwszy wiceminister obrony Ukrainy Iwan Hawryliuk.
Według niego Ukraina zapewniła mundury i wsparcie logistyczne, a polscy partnerzy – broń i sprzęt.
Rekrutacja odbywa się poprzez złożenie aplikacji na oficjalnej stronie Legionu Ukraińskiego lub za pośrednictwem konsulatów i ambasad.
Blisko 200 ochotników w jeden dzień
Jak czytamy w komunikacie MON, w pierwszym dniu funkcjonowania centrum rekrutacyjnego w Lublinie za pośrednictwem strony internetowej wpłynęło 138 wniosków na rozmowy kwalifikacyjne, a za pośrednictwem urzędów konsularnych – 58.
Po ich przetworzeniu pracownicy centrum kontaktują się z kandydatami w celu przeprowadzenia wstępnej rozmowy kwalifikacyjnej. Kandydaci posiadający paszporty ukraińskie zapraszani są do ośrodka rekrutacyjnego na rozmowę z dowódcą, podczas której ustalane jest stanowisko, sprawdzane są dokumenty i wystawiane jest skierowanie na badania lekarskie.
Jeżeli komisja lekarska wyda opinię pozytywną, wolontariusz otrzymuje termin podpisania umowy, co następuje po ok. dwóch tygodniach od zakończenia wszystkich badań.
Szkolenie w Polsce i w bazie NATO
- Po podpisaniu umowy wolontariusze wyjeżdżają na poligon na 35 dni szkolenia. W przyszłości żołnierze mogą zostać wysłani w celu doskonalenia swoich umiejętności w jednej z europejskich baz NATO jeszcze przez kilka miesięcy - dodał Iwan Hawryliuk.
Chętnych miało być za mało
Szef polskiego ministerstwa obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz był pytany w środę w Wirtualnej Polsce o Legion Ukraiński, którego sformowanie premier Donald Tusk oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedzieli w lipcu w Warszawie.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że "liczba Ukraińców chętnych do wstąpienia w jego szeregi jest zbyt mała, aby Wojsko Polskie mogło przeprowadzić szkolenie".
- My jesteśmy w gotowości od początku września. Deklaracje ukraińskie były bardzo wysokie, że nawet jedna brygada może być z tego sformułowana, czyli kilka tysięcy osób. Nie ma tylu chętnych - podkreślił. Szef MON dodał, że polska strona nie odpowiada za rekrutację żołnierzy, a za przeprowadzanie ich szkolenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dwustronna umowa o bezpieczeństwie
Premier Donald Tusk i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w lipcu podpisali w Warszawie dwustronną umowę o bezpieczeństwie. Polska zobowiązała się w niej do przeszkolenia na swoim terytorium ukraińskiego legionu.
- Umówiliśmy się też (...) na sformowanie i szkolenie na terenie Polski ukraińskiego legionu. Będzie to nowa formacja złożona z ochotników, która na wzór ukraińsko-polsko-litewskiej brygady mogłaby umożliwić obywatelom Ukrainy, znajdującym się na terenie Polski, wzięcie udziału w obronie Ukrainy" - przekazał wówczas ukraiński prezydent. "Legion ukraiński przeszedłby szkolenie w Polsce, zostałby wyposażony i uzbrojony. Każdy obywatel Ukrainy, który zdecyduje się wstąpić do legionu, będzie mógł podpisać kontrakt z siłami zbrojnymi Ukrainy - zaznaczył Zełenski.