Zdradza, jak potraktuje Kijów. Le Pen w wywiadzie dla CNN
Liderka francuskiej skrajnie prawicowej partii Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen udzieliła wywiadu dla CNN. Ogłosiła w nim między innymi zamiar innego traktowania przez rząd szczegółów relacji z walczącą Ukrainą. Wypowiedzi Le Penn komentują ukraińskie media.
Jak wynika ze słów Marine Le Pen, jeśli skrajna prawica przejmie władzę po niedzielnych wyborach parlamentarnych we Francji, poparcie dla Ukrainy się zmniejszy. Polityk obiecała między innymi, że premier z jej partii uniemożliwi Kijowowi użycie francuskiej broni dalekiego zasięgu do uderzenia w Rosję.
Emmanuel Macron był jednym z pierwszych przywódców, który obiecał publicznie Ukrainie, że nie będzie się sprzeciwiał wykorzystaniu przekazanej przez Francję broni do przeprowadzania ataków na rosyjskich agresorów na ich terytorium. Ta śmiała decyzja przekonała także Waszyngton do podążenia w tym kierunku. To umożliwiło Kijowowi przeprowadzanie ataków na przygraniczne rosyjskie bazy wojskowe, wspomagające wojnę prowadzoną w Ukrainie.
Le Pen ponadto krytycznie oceniła przekazywane przez prezydenta Emmanuela Macrona sugestie, że do ukraińskich obrońców mogliby dołączyć francuscy wojskowi szkoleniowcy. - Jeśli prezydent chce wysłać wojska na Ukrainę, a premier jest przeciw, to nie ma wojsk wysłanych na Ukrainę. Premier ma ostatnie słowo - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obszerny wywiad w CNN, opublikowany został przed drugą turą przedterminowych wyborów parlamentarnych, które - jak wskazują sondaże - mogą być jej największym politycznym sukcesem. Liderka prawicowej partii wykorzystała tę rozmowę, by nie tylko zdradzić swoje plany wobec Ukrainy, ale też rozliczyć się z francuską gwiazdą piłki nożnej Kylianem Mbappe, który apelował do Francuzów, aby bronili demokracji. - Mbappe nie reprezentuje Francuzów ze środowisk imigracyjnych - powiedziała Le Pen.
Le Pen ujawnia, jaką politykę przyjmie Francja pod rządami jej partii. Tak potraktuje Ukrainę
Wizja zwycięstwa partii Le Pen wywołuje niepokój w Kijowie. Prawicowa polityk nigdy nie kryła podziwu dla Putina. Odmówiła potępienia nielegalnej aneksji Krymu przez Putina w 2014 roku, a nawet zaciągnęła ogromną pożyczkę w rosyjskim banku.
Deklaracja dotyczącą cofnięcia pozwolenia na używanie broni do atakowania celów w Rosji to dla Kijowa znak, że europejskie poparcie dla walczącego z agresją Putina kraju może się zmienić. Jednak relacjonująca wypowiedzi Le Pen gazeta "Ukraińska Pravda" przypomina słowa Jordana Bardella, prawicowego kandydata na premiera Francji. Powiedział on, że jeśli jego siły polityczne dojdą do władzy, nie pozwoli Rosji "wchłonąć Ukrainy".
Źródło: CNN, "Ukraińska Pravda"