Ławrow wyśmiewa propozycję paktu o nieagresji z Kijowa dla Mińska
Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow szyderczo komentował rzekomą dyplomatyczną ofertę Ukrainy, skierowaną do białoruskiego dyktatora. Zdaniem rosyjskiego propagandzisty Kijów to "zabawna" propozycja, a sama Białoruś uznaje ją za "bezsensowną".
Wiele informacji, które podają rosyjskie i białoruskie media czy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
O rzekomym "pakcie o nieagresji", jaki ukraińskie władze miały zaproponować samozwańczemu białoruskiemu dyktatorowi, poinformował w zeszłym tygodniu sam Łukaszenka. Mówił o nim podczas spotkania z siłami bezpieczeństwa w Mińsku.
Narracją na temat ewentualnych propozycji Ukrainy dla Białorusi zaskoczeni byli Rosjanie. Dmitrij Pieskow, rzecznik rosyjskiego prezydenta powiedział, że rosyjskie władze nie mają informacji o tym, że Kijów oferował Mińskowi podpisanie jakichkolwiek paktów.
Teraz odmienną postawę przyjął Siergiej Ławrow. Uznał słowa Łukaszenki za prawdę i postanowił skorzystać z okazji i wyśmiać Kijów.
Ławrow wyśmiewa propozycję paktu o nieagresji z Kijowa dla Mińska
- To, co zrobił Kijów, jest oczywiście zabawne, pokazuje kreatywność przywódców kijowskiego reżimu. To zdolni ludzie. Bo to nawet nie jest ruch dwukierunkowy. Białoruska opozycja jest karmiona, uzbrojona i może przejść test bojowy na froncie przeciwko Federacji Rosyjskiej - drwił minister Ławrow w rozmowie z telewizją Rossija 24 i agencją RIA Novosti.
Przy okazji szef rosyjskiej dyplomacji postanowił wkraść się w łaski Łukaszenki, chwaląc go publicznie. - On doskonale widzi absolutną bezsensowność, nawet nie tylko bezsensowność, ale jawną prowokację takich wezwań - podsumował Ławrow.
O reakcji ministra na działania rzekomo podejmowane przez dyplomatów Kijowa, zamierzające do zatrzymania zaangażowania Białorusi w prowadzoną przez Władimira Putina wojnę w Ukrainie, doniosła rosyjska agencja RIA Novosti.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukaszenka o porpozycji Kijowa
- Nie wiem, dlaczego Ukraińcy tego chcą. Z jednej strony proszą nas, abyśmy nie szli na wojnę z Ukrainą pod żadnym pozorem, nie przenosili tam naszych wojsk. Proponują nam podpisanie paktu o nieagresji. A z drugiej strony przygotowują tę zbieraninę i ją uzbrajają. Polska, Litwa oszalały. Po co im to? To nie jest jasne - mówił w zeszłym tygodniu Łukaszenka.
Białoruski dyktator przy okazji tej wypowiedzi skomentował też białoruską opozycję. Nazwał swoich przeciwników "karaluchami" i przekonywał Białorusinów, że powinni się cieszyć, że nie mieszkają w Ukrainie.