Wściekły Ławrow grzmi: "Polska jawnie agresywnym krajem"
Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow wystąpił z ostrą krytyką Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Zarzucił OBWE "degradację", "brak zdrowego rozsądku" i odejście od zasad. Zaatakował też Polskę, zaliczając ją do czołówki "najbardziej agresywnych" krajów.
20.01.2023 | aktual.: 20.01.2023 10:28
Wiele informacji, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Słowa te padły podczas konferencji z udziałem przedstawicieli rosyjskiego i białoruskiego MSZ. Jak donosi kremlowska agencja TASS, rosyjski minister podkreślił, że podziela nadzieję strony białoruskiej, że kiedyś "będzie świadomość ślepego zaułka takiej polityki prowadzonej przez zachodnich kolegów na kontynencie europejskim".
- Nadzieja umiera ostatnia - poetyzował Ławrow, jednocześnie zarzucając "brak oznak zdrowego rozsądku" "drugiej stronie barykady", czyli zachodnim krajom. Ubolewał, że OBWE dawno już nie mówi o potrzebie budowy bezpieczeństwa z uwzględnieniem interesów wszystkich państw. Podkreślił, że Zachód zupełnie nie dba o sprawy Białorusi i Federacji Rosyjskiej.
Ławrow: Polska "jawnie agresywnym krajem"
- Zdrowe głosy są izolowane i toną w chórze tych, którym przewodniczą jawnie agresywne państwa, które przejęły stery Unii Europejskiej i NATO, takich jak Polska, trzy republiki bałtyckie i wiele innych - utyskiwał Ławrow, zarzucając też całej Europie "utratę własnej niepodległości".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Toczy się proces charakteryzujący się całkowitym podporządkowaniem Unii Europejskiej interesom Stanów Zjednoczonych, które są głównym beneficjentem kryzysu, który powstał w stosunku do Federacji Rosyjskiej, w stosunku do Republiki Białoruś, z wojny hybrydowej, którą Zachód rozpętał w celu osłabienia konkurentów. To kolejna faza nieuczciwych działań - eskalował Ławrow.
Zobacz także
Na finale swojej wypowiedzi wyraził jednak pełen hipokryzji optymizm. - Jestem pewien, że kiedyś to minie i do władzy dojdą politycy, którzy zaczną mniej dbać o swoje interesy, a bardziej skupiać się na sprawach ogólnonarodowych. Tymczasem jeszcze nie widać takich tendencji w większości krajów europejskich - mówił Ławrow.