Kwiaty na polskich grobach w Szwecji

Zgodnie z tradycją 1 listopada, w dniu
Wszystkich Świętych, złożono kwiaty i zapalono znicze na polskich
grobach w wielu miejscowościach Szwecji. Czynią to przedstawiciele
polskich placówek dyplomatycznych, organizacji polonijnych i
Polacy mieszkający w rożnych miejscach kraju.

Uroczystości odbywają się najczęściej przy grobach naszych rodaków, którzy byli więźniami hitlerowskich obozów koncentracyjnych.

Przetransportowano ich do Szwecji w ostatnich tygodniach wojny i w pierwszych miesiącach pokoju. W sumie, głównie dzięki Szwedzkiemu Czerwonemu Krzyżowi i międzynarodowej organizacji UNRRA, do Szwecji trafiło ok. 14 tys. polskich obywateli.

Według niepełnych danych Szwedom nie udało się już uratować życia ponad tysiącu z nich. Do lipca 1945 roku zmarło w szwedzkich szpitalach 642 kobiet, 413 mężczyzn i 79 dzieci.

Tylko niewielką część polskich grobów udało się do tej pory zewidencjonować. Te znane, otoczone opieką polskich organizacji i placówek dyplomatycznych w Stokholmie i Malmoe, kryją szczątki ok. 290 naszych rodaków.

Trzy lata temu do tego spisu doszło 30 mogił byłych więźniów, odszukanych na małym cmentarzu w miejscowości Laerbro na wyspie Gotlandii. Pochowani tam Polacy zmarli w 1945 roku w mieszczącym się wówczas w pobliżu szpitalu wojskowym.

W tym roku konsul generalny w Sztokholmie Radomir Wojciechowski wciągnął do ewidencji grób znajdujący się w Laplandii, 60 km na południe od koła podbiegunowego. Jest to mogiła dwóch uciekinierów z niemieckiego obozu pracy w Norwegii.

Zmarli oni w trakcie wędrówki przez górskie, bezludne i pozbawione dróg przygraniczne norweskie i szwedzkie tereny. Ciała ich odkryto przypadkowo na terytorium Szwecji 23 października 1944 roku. Ze znalezionych dokumentów wynikało, że byli to Jan Matuszek oraz Tadeusz Kohn (vel. Kolin), żołnierze Wojska Polskiego i uczestnicy kampanii wrześniowej.

Pochowano ich na cmentarzu w Arjeplog, najbliższej większej szwedzkiej miejscowości, 120 km na wschód od miejsca ich śmierci. Na nagrobnym krzyżu zachowanym do dzisiaj, obok obu nazwisk umieszczono m.in. napis "Niech żyje Polska".

Michał Haykowski

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Andrej Babisz: Jeśli coś się wydarzy, będziemy stać po stronie Polski
Andrej Babisz: Jeśli coś się wydarzy, będziemy stać po stronie Polski
Macron wyznaczył termin premierowi. Doba na stworzenie rządu
Macron wyznaczył termin premierowi. Doba na stworzenie rządu
Sztorm Amy we Francji. Dwie ofiary śmiertelne i tysiące bez prądu
Sztorm Amy we Francji. Dwie ofiary śmiertelne i tysiące bez prądu
Wyniki Lotto 04.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 04.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Znany dominikanin odchodzi ze stanu duchownego
Znany dominikanin odchodzi ze stanu duchownego
"Nie zgodzimy się". Kierwiński o rozwiązaniach migracyjnych
"Nie zgodzimy się". Kierwiński o rozwiązaniach migracyjnych
Kosiniak-Kamysz chce zmian w konstytucji. Wspomniał o TK
Kosiniak-Kamysz chce zmian w konstytucji. Wspomniał o TK
Trump stawia ultimatum Hamasowi. "Nie będę tolerował opóźnień"
Trump stawia ultimatum Hamasowi. "Nie będę tolerował opóźnień"
Ekspert o zwycięstwie Babisza: grał socjalną kartą. "Skutecznie"
Ekspert o zwycięstwie Babisza: grał socjalną kartą. "Skutecznie"
Babisz: Nigdy was nie rozczarujemy
Babisz: Nigdy was nie rozczarujemy
Szansa na przełom w Gazie i wybory w Czechach [SKRÓT DNIA]
Szansa na przełom w Gazie i wybory w Czechach [SKRÓT DNIA]
Tbilisi: szturmowali pałac prezydencki. Policja użyła armatek wodnych
Tbilisi: szturmowali pałac prezydencki. Policja użyła armatek wodnych