Kulisy egzaminu córki Piotrowicza. Szokujące nagranie w prokuraturze
Zawiadomienie do prokuratury to efekt ujawnienia nagrania, z którego wynika, że dwaj sędziowie mieli być nakłaniani w przeszłości do sfałszowania egzaminu na aplikację sędziowską córki Stanisława Piotrowicza. Śledczych zawiadomiło dwoje posłów opozycji.
Kulisy podchodzenia do egzaminu sędziowskiego córki Stanisława Piotrowicza - sprzed kilkunastu lat - opisuje "Gazeta Wyborcza" na podstawie nagrania, które dotarło do redakcji. - Potwierdzam, że tak właśnie było - powiedział jeden z dwóch sędziów, którzy - jak wynika z ustaleń dziennika, 17 lat temu nie zgodzili się na sfałszowanie wyniku egzaminu sędziowskiego 24-letniej wówczas Barbary Piotrowicz.
Prokuratura nie zareagowała. Stąd pismo posłów
Zawiadomienie w tej sprawie złożyło w prokuraturze dwoje posłów Koalicji Obywatelskiej: Kamila Gasiuk-Pihowicz i Arkadiusz Myrcha. Stało się tak, mimo że od opisywanego egzaminu minęło 17 lat i sprawa podżegania do przestępstwa mogła być przedawniona. Parlamentarzyści wskazali, że tak się jednak nie stało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyjaśniają "GW" posłowie, po pierwsze: wiosną 2020 r. weszły przepisy covidowe wstrzymujące bieg przedawnień, a po drugie: Stanisław Piotrowicz jako parlamentarzysta PiS był chroniony immunitetem, który też wstrzymał okres przedawnienia.
"Podżeganie oraz wywieranie wpływu"
"Nie ulega wątpliwości, że Stanisław Piotrowicz wykorzystał pełnioną funkcję oraz status senatora RP do podżegania oraz wywierania wpływu na inne osoby w celu osiągnięcia korzyści osobistej dla swoje córki" - napisali Kamila Gasiuk-Pihowoicz i Arkadiusz Myrcha w piśmie złożonym w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Śródmieście.
Zdaniem karnisty prof. Jana Widackiego prokuratura powinna już wcześniej zająć się tą sprawą, wszczynając postępowanie z urzędu na podstawie doniesień prasowych.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ