Księża z zakazem wypowiadania się w mediach. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: "To jest fatalne"
- Brat z bratem rozmawia, a nie wysyła na niego urzędnika - komentuje zakaz "aktywności medialnej" wobec dwóch księży Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Zdaniem duchownego abp Stanisław Gądecki w ten sposób "strzelił sobie w stopę". Zwłaszcza że nie wyjaśnił kwestii abp. Juliusza Paetza.
- Kwestia pochówku abp. Juliusza Paetza wzbudziła duże kontrowersje
- Dwaj duchowni, którzy podpisali petycję w tej sprawie, zostali ukarani
- Zdaniem ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego to "fatalna" decyzja
- Abp Stanisław Gądecki przez osiemnaście lat kierował diecezją poznańską. Miał czas na wyjaśnienie tej sprawy, nie zrobił tego. Mało wiarygodne wydają mi się słowa o tym, że sprawa ta służy dojściu do prawdy - powiedział w rozmowie z portalem dorzeczy.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski nałożył na ks. Adama Pawłowskiego i ks. Daniela Wachowiaka w ramach "braterskiego upomnienia" zakaz aktywności w mediach społecznościowych oraz kontaktów z dziennikarzami. Ukarani księża sprzeciwiali się pochowaniu abp. Paetza w poznańskiej katedrze. Podpisali w tej sprawie petycję.
- Brat z bratem rozmawia, a nie wysyła na niego urzędnika. Myślę, że to ruch wręcz samobójczy, strzał w stopę metropolity poznańskiego - zauważył ks. Isakowicz-Zaleski. Jego zdaniem taki sposób zarządzania Kościołem - przez dekrety - jest "fatalny".
Duchowny wskazał również na drugi problem kościelnej administracji. - Tragiczne wypowiedzi rzeczników prasowych! Rzecznik mąci, kluczy. A w myśl Ewangelii nasza mowa musi być: tak, tak, nie, nie - zauważył.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: dorzeczy.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl