Książęca awantura. Nagranie wyciekło do sieci
Książę Albanii Leka II zwrócił się o interwencję do policji w związku z rzekomym incydentem przemocy domowej z udziałem jego żony i teścia. Nagranie ze zdarzenia obiegło media społecznościowe. Sąd wydał decyzję w sprawie kontaktów ojca z córką i wzajemnych kontaktów małżonków.
We wtorek w internecie pojawiło się wideo przedstawiające 41-letniego albańskiego księcia koronnego Lekę, rzekomo zamieszanego w fizyczną sprzeczkę ze swoją żoną, 41-letnią księżniczką Elią, z którą jest w trakcie rozwodu, i jej ojcem 73-letnim Gjergjem Polikronem Zaharią.
Na filmie nakręconym przez księcia Lekę słychać, jak księżniczka Elia rzuca serię oskarżeń. – Dotknąłeś mojego ojca, który cię karmił. (...) Nie masz szkoły, masz tylko cztery klasy szkoły. Sfałszowałeś dowody, powiedziałeś państwu albańskiemu, że jesteś wykształcony – słychać słowa Elii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem Leki chcąc spotkać się ze swoją 3-letnią córką Geraldine został zaatakowany przez teścia, a później przez żonę, nie tylko rękoma, ale nawet miał zostać uderzony drewnianą statuą. Miał zostać zmuszony do opuszczenia dworu królewskiego.
– Książę był wobec mnie gwałtowny i mówił do mnie ostrym językiem. Nie zaatakowałem go, tylko się broniłem. Mam około 70 lat i nie mogę ustać na nogach, nie mówiąc już o ataku dwumetrowego mężczyzny – powiedział ojciec księżniczki Gjergj Zaharia.
Sąd wydał decyzję
Po ujawnieniu nagrania z awantury Pałac wydał oświadczenie, twierdząc, że Leka został "fizycznie zaatakowany twardymi przedmiotami przez swoją byłą żonę i byłego teścia" oraz że przekazano wideo policji jako dowód w sprawie.
W rozmowie z Alban Daily News Elia stwierdziła, że jej udział w bójce była jedynie próbą powstrzymania agresji męża.
Finalnie para stanęła w czwartek przed sądem w Tiranie. Zgodnie z decyzją sądu książę Leka może osobiście spotykać się ze swoją córką w obecności niani. Para zaś musi zachować od siebie odległość 5 metrów. Tymczasem prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przemocy domowej.
Źródło: New York Post, Daily Mail, kohajone.com, topchannel.tv