Kryzys migracyjny "przykrywa" niewygodne tematy dla władzy. PiS chce przejść do ofensywy

Z jednej strony kryzys migracyjny, z drugiej - antyrządowe nastroje i protesty ws. prawa aborcyjnego, a jeszcze z innej - galopująca drożyzna. PiS musi radzić sobie z kumulacją problemów, a niektórym politykom partii rządzącej zaczynają puszczać nerwy.

Jarosław Kaczyński i Mariusz BłaszczakJarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak
Pawel Wodzynski
Michał Wróblewski

Klimat w obozie władzy w ostatnim czasie nie był najlepszy. PiS z trudem próbowało od kilku dni wyciszyć temat prawa aborcyjnego po ubiegłorocznym wyroku Trybunału Konstytucyjnego i zdystansować się od historii śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny.

Część polityków partii rządzącej ma przekonanie, że sprawę utrudnił wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki, który nazwał jedną z krytycznych wobec władzy kobiet "kretynką". Zniesmaczone mają być zwłaszcza młode działaczki PiS.

Jedna z nich mówi: - Fatalna wypowiedź, za którą trzeba było przeprosić. Mężczyźnie nie przystoi tak obrażać kobiety, nawet jeśli radykalnie się z nią nie zgadza. A nawet jeśli jest trochę niemiła. Jesteśmy politykami, ludzie do nas podchodzą i mają prawo nas krytykować. Taki zawód.

Inny polityk PiS: - Terleckiemu puszczają nerwy, brakuje mu wyczucia. Miał pecha, dał się sprowokować. Czy partii to szkodzi? Jasne, że szkodzi, bo nikt nie lubi aroganckich ludzi.

Słowo "kretynka" nie mieści się w przekazie

Jeszcze w lutym 2021 dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu pisał do premiera i jego współpracowników: "Temat aborcji spadł nam dziś z nieba". Wiemy to z wyciekających niemal codziennie maili autorstwa czołowych urzędników KPRM, z których dowiadujemy się, jak ludzie władzy starają się narzucać narrację w debacie publicznej i zarządzać społecznymi emocjami.

Dziś nikt z PiS nie powiedziałby, że "temat aborcji spadł mu z nieba". Historia śmierci pani Izabeli z Pszczyny, której lekarze bali się przerwać ciążę, wskutek czego kobieta zmarła, zaskoczyła polityków formacji rządzącej.

To sprawa niezwykle delikatna, emocjonalna, trudna - powtarzają w nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele obozu władzy. Dlatego politykom nie jest łatwo zabierać na ten temat głos. Zwłaszcza że dla PiS temat nie jest wygodny, bowiem łączy się go pośrednio z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku, po którym PiS zaliczyło istotny spadek poparcia w sondażach.

Sama zmarła 30-latka pisała do swojej mamy tuż przed śmiercią, że lekarze zwlekali z przerwaniem ciąży z powodu obowiązującego po decyzji TK prawa aborcyjnego. Zdania są podzielone; politycy PiS oficjalnie i stanowczo zaprzeczają, jakoby ta tragedia miała związek z wyrokiem TK. Jednak lekarze zwracają uwagę, że nie wiedzą, jak interpretować prawo po wyroku Trybunału. Sytuacja jest trudna.

Sam minister zdrowia stwierdził: "Być może jakaś interpretacja tego orzeczenia mogła tak działać, dlatego będą wydane wytyczne krajowego konsultanta ds. ginekologii i położnictwa". Tym samym Adam Niedzielski przyznał, że obecne prawo jest nieprecyzyjne.

Nazwał kobietę "kretynką". Reakcja z PiS na słowa Terleckiego

Centrala PiS bardzo nie chciała dopuścić do łączenia partii z historią kobiety z Pszczyny. "Nie znamy szczegółów śmierci 30-latki w szpitalu w Pszczynie. Najgorsze, co można dzisiaj zrobić, to próbować rozgrywać politycznie tę sytuację oraz przechodzić do szybkich decyzji i wniosków. Ta sprawa powinna zostać zbadana dogłębnie przez kompetentne instytucje" - mieli mówić zgodnie z oficjalnym przekazem dnia politycy PiS, gdy byli pytani o sprawę w mediach.

- Nazywanie ludzi "kretynami" w instrukcji się nie mieściło - mówi jeden z działaczy PiS. I dodaje: - To niepotrzebne nakręcanie emocji.

Dziś jednak w Polsce tematem numer jeden jest agresywna ofensywa Łukaszenki na granicy polsko-białoruskiej i szturm migrantów. Jeden temat został "przykryty" innym. Tak wygląda debata polityczna w Polsce.

O śmierci pani Izy niewielu już mówi. Mimo że jeszcze w sobotę odbywały się ogólnopolskie demonstracje w tej sprawie. Nawet opozycja, która ostro potępiała rząd i Trybunał Konstytucyjny, dziś skupia się na innych kwestiach.

Kryzys migracyjny służy rządzącym

PiS wie, że wizerunkowo traci na tematach światopoglądowych związanych z prawami kobiet, a korzysta na kryzysie na granicy. Tak było przed kilkoma tygodniami, choć wtedy sytuacja nie była aż tak trudna jak teraz. Już w tej chwili przy granicy koczują tysiące migrantów, a rząd będzie musiał sobie z tym poradzić. Być może z pomocą organizacji międzynarodowych.

Komunikacja w tej sprawie nie wszystkich jednak zadowala. "Totalna opozycja chyba nie jest zaskoczona? Kto przez wiele tygodni ułatwiał Łukaszence tę drogę? Wy" - napisała rzeczniczka PiS na Twitterze, czym wywołała - delikatnie mówiąc - mieszane uczucia.

- Komunikacja w tej sprawie powinna pozostać domeną rządu i służb. A politycy nie powinni atakować się wzajemnie, tylko starać się mówić jednym głosem. Pamiętajmy o wszystkich funkcjonariuszach, którzy pilnują granicy. Tu nie ma miejsca na polityczną wojnę - mówi jeden z działaczy PiS.

Inny: - Opozycja nie pozostawia pola na dyskusję. Niestety, z nimi nie ma o czym rozmawiać. Ich wypowiedzi to rynsztok. Wystarczy, że obrażają polskich funkcjonariuszy.

Jak słyszymy, o powściągnięcie emocji ma w poniedziałek zaapelować do polityków marszałek Sejmu Elżbieta Witek (niedługo po publikacji WP marszałek wygłosiła orędzie z jednościowym apelem).

- Proszę spojrzeć na to, co wyprawia opozycja. To jest bagno - mówi polityk PiS. I cytuje nowy wpis Donalda Tuska opublikowany na Twitterze: "Mateuszu, migranci to nie jest polityczne złoto, pandemia to nie biznes, aborcja nie spadła wam z nieba. Nie myśl, jak zarobić na dramatach i problemach Polaków, tylko jak je rozwiązać!".

"Kanalia" - skwitował słowa Tuska wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker.

Politycy PiS - jak słyszymy - w obliczu szturmu migrantów będą przypominać, że PO głosowała przeciwko stanowi wyjątkowemu przy granicy oraz przeciwko budowie zapory. - Politycy PO będą się za to wstydzić, zaręczam - przekonuje nasz rozmówca z partii rządzącej.

Polityków PiS nie cieszą ostatnie sondaże, między innymi ten wykonany na zlecenie Wirtualnej Polski. W sondażu United Survey PiS traci aż 4,5 punktu procentowego. Jeden z naszych rozmówców uważa, że gdyby dyskusja wciąż kręciła się wokół aborcji, to PiS nadal byłoby w defensywie. Kryzys na granicy może tę negatywną tendencję odwrócić.

Wybrane dla Ciebie
Ruch Nawrockiego. Cztery ustawy podpisane, jedno weto
Ruch Nawrockiego. Cztery ustawy podpisane, jedno weto
"Tak nie można robić". Gen. Polko wytknął błąd Nawrockiemu
"Tak nie można robić". Gen. Polko wytknął błąd Nawrockiemu
Kaczyński krytykuje Tuska za wypowiedź o reparacjach od Niemiec
Kaczyński krytykuje Tuska za wypowiedź o reparacjach od Niemiec
Kolejne weto Nawrockiego. Jest komunikat
Kolejne weto Nawrockiego. Jest komunikat
Media w Budapeszcie: upada sojusz polsko-węgierski
Media w Budapeszcie: upada sojusz polsko-węgierski
Rozmowy pokojowe. Zełenski wskazał "najtrudniejszą kwestię"
Rozmowy pokojowe. Zełenski wskazał "najtrudniejszą kwestię"
Trump znów się chwali. Mówi o „historycznej szansie”
Trump znów się chwali. Mówi o „historycznej szansie”
Uderzył w karetkę na sygnale. Cztery osoby w szpitalu
Uderzył w karetkę na sygnale. Cztery osoby w szpitalu
Macron dopiekł Putinowi. "Nie ma tam niezależnych instytucji"
Macron dopiekł Putinowi. "Nie ma tam niezależnych instytucji"
UE szykuje sankcje na Białoruś. Kara za balony przemytnicze
UE szykuje sankcje na Białoruś. Kara za balony przemytnicze
Bruksela wzywa przedstawiciela Białorusi. Ma się tłumaczyć
Bruksela wzywa przedstawiciela Białorusi. Ma się tłumaczyć
Paliwo w grudniu. Oto prognozy na początek miesiąca
Paliwo w grudniu. Oto prognozy na początek miesiąca