Kryzys migracyjny. Cudzoziemcy próbowali sforsować granicę. Jest nagranie
70-osobowa grupa migrantów próbowała siłą sforsować polsko-białoruską granicę - poinformowała w mediach społecznościowych Straż Graniczna. Funkcjonariusze opublikowali nagranie, na którym zarejestrowano zdarzenie. Grupę dziewięciorga migrantów zatrzymano natomiast w miejscowości Masiewo. Wśród nich jest kobieta w ciąży.
O incydencie na granicy z Białorusią Straż Graniczna poinformowała za pomocą Twittera. "70-osobowa grupa cudzoziemców próbowała 15.10 forsować granicę polsko-białoruską na odcinku ochranianym przez Placówkę Straży Granicznej w Mielniku. Granicy broniliśmy wspólnie z żołnierzami Wojska Polskiego" - napisali w sobotę polscy pogranicznicy.
Pod wpisem udostępniono nagranie, na którym widać, jak w godzinach nocnych liczna grupa uchodźców stoi przy zasiekach na granicy. W tle słychać wykrzykiwane w obcym języku hasła.
Wcześniej Straż Graniczna potwierdziła, że w piątek odnotowano w sumie 592 próby nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Zatrzymany został jeden obywatel Iraku, pozostałym próbom zapobieżono.
Kolejni migranci odnalezieni w lesie. Wśród nich kobieta w ciąży
W miejscowości Masiewo Straż Graniczna odnalazła natomiast dziewięcioro migrantów. Wszyscy zostali przetransportowani do jednostki SG w Narewce. Wśród zatrzymanych osób jest dwójka nastolatków, jedna osoba starsza oraz kobieta w ciąży.
- Nie mamy dokładnych informacji dotyczących wieku. Osoby te zgłosiły deklarację o chęci ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce i kontaktu z adwokatem - powiedział w rozmowie z TVN24 obecny na miejscu apliankt adwokacki Artur Kula.
Adwokatka Beata Siemieniak podkreśliła, że "te osoby zostały odnalezione przez Straż Graniczną, ale w międzyczasie skontaktowały się z Helsińską Fundacją Praw Człowieka, błagając o pomoc i kontakt z adwokatem, wyraźnie wypowiadając, że chcą zostać w Polsce i w Polsce ubiegać się o azyl".
- Mamy różne sygnały o tym, jak prawo nie jest respektowane. Staramy się reagować, ale jak widać jest to po prostu niemożliwe, bo nie jesteśmy dopuszczani do tych osób - przekazała stacji TVN24.
Zobacz też: Polexit realny? Posłanka Lewicy nie ma złudzeń: "Staniemy się krajem drugiej szybkości"
Dzieci z Michałowa wywiezione na granicę. Kaczyński chwali działania SG
Grupa irackich migrantów, wśród których są także dzieci z Michałowa, wciąż koczuje na granicy z Białorusią. Przetransportowała ich tam polska Straż Graniczna. - Nie możemy zawrócić na Białoruś, bo strażnicy nam nie pozwalają. Kiedy próbowaliśmy, białoruscy strażnicy nas pobili. Do Polski też nie możemy przejść, bo tamtejsza Straż Graniczna nam zakazuje - relacjonował w środę w rozmowie z WP Faruq Khalaf Hasan, jeden z koczujących cudzoziemców.
Sytuację dzieci z Michałowa skomentował w sobotę prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. - Te dzieci zostały objęte odpowiednia opieką, ale nie mogliśmy rozdzielić rodzin. Rodzice nie chcieli złożyć odpowiednich dokumentów w Polsce, no to zostali razem z dziećmi odstawieni na teren Białorusi - stwierdził na antenie RMF FM, podkreślając, że "to jest właśnie humanitarne".
Wicepremier skrytykował jednocześnie dziennikarzy. - Jak widzę, jak reporterzy i fotografowie rzucają cukierki i dzieci przybiegają, to wiem, że jakby podejść pod płot przedszkola i zrobić to samo, to dzieci tez przybiegną - mówił Kaczyński.
Przeczytaj również: Stan wyjątkowy oceniony pozytywnie. Zapytano też o dzieci z Michałowa [SONDAŻ]
Źródło: TVN24