"Kryształowy Pałac" zniszczony. Szczegóły gigantycznej akcji CBŚP
Cztery miliony śmiertelnych dawek - tyle porcji narkotyków mogło powstać z towaru zarekwirowanego przez polskich i ukraińskich policjantów. Podczas największej w historii europejskich służb akcji rozbili gang, zajmujący się produkcją metadonu. Nielegalny interes prowadzili Ukraińcy, a główne laboratorium ulokowali w hali magazynowej pod Łodzią.
Przejęcie m.in. 195 kg metadonu w formie krystalicznej (175 kg w Polsce, 20 kg w Ukrainie), a także profesjonalnej linii do produkcji narkotyków opioidowych, trzech reaktorów chemicznych, prekursorów. To efekt największej w historii europejskiej policji akcji wymierzonej w kartele narkotykowe.
Międzynarodowa grupa przestępcza ulokowała produkcję metadonu w Polsce, laboratorium pod Łodzią założyli Ukraińcy. Przeprowadzono 38 nalotów na miejsca, gdzie były robione lub przechowywane środki odurzające i sprzęt do ich wytwarzania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gigantyczna akcja i Crystal Palace
Przy likwidacji laboratoriów wykorzystano sprzęt finansowany w ramach holendersko-włosko-polskiego projektu, zakładającego walkę z narkotykami syntetycznymi, o kryptonimie Crystal Palace (czyli "Kryształowy Pałac").
Jak podkreślano już w pierwszych komunikatach, funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji wspólnie z Departamentem Walki z Przestępczością Narkotykową Narodowej Policji Ukrainy przy wsparciu Prokuratury Krajowej, Europolu, platformy EMPACT NPS/Narkotyki Syntetyczne oraz Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji "BOA" przeprowadzili największą operację w historii europejskich organów ścigania, skierowaną na zwalczanie produkcji syntetycznych opioidów.
W hali pod Łodzią wytwarzano metadon, a w kolejnych ośmiu multilaboratoriach na terenie Polski i Ukrainy - syntetyczne katynony (mefedron i Alfa-PVP).
- Według szacunków medycznych taka ilość metadonu mogła zabić blisko 4 mln dorosłych osób - wskazuje podkomisarz Krzysztof Wrześniowski, rzecznik CBŚP.
"Rzeczpospolita" precyzuje, że narkotyk był przeznaczony na rynki europejskie - m.in. Czech, Niemiec, Wielkiej Brytanii. Bliźniacza wytwórnia działała w Ukrainie.
Gang znał policyjne procedury
Przywódcą był chemik, który samodzielnie szkolił swoich laborantów, informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Cały gang doskonale znał też policyjne procedury, przez co jego rozpracowanie było szczególnie trudne.
Operacje przeprowadzono w Kijowie oraz w centralnej Ukrainie - w obwodach czerkaskim, dniepropetrowskim i zaporoskim. W sumie w obu krajach zatrzymano siedmiu członków kartelu.
Kartel rozbity, część osób z zarzutami
Prokuratura Krajowa potwierdziła, że zostało zatrzymanych troje obywateli tego kraju -Semen B., Dmytro S. i Anastasiia P., według informacji gazety są to 33-latek, 35-latek i 25-letnia kobieta. Pozostałych czworo ujęto w Ukrainie.
- Usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz wytwarzania znacznej ilości środków odurzających. Nie przyznali się do zarzucanych czynów, dwóch z nich złożyło wyjaśnienia. Wszyscy zostali tymczasowo aresztowani - mówi prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej (śledztwo prowadzi jej łódzki wydział).
Metadon to syntetyczny opioid, działaniem podobny do fentanylu. Ten środek odpowiada z kolei za plagę zgonów w USA, głośno było również o handlu nim w Żurominie na Mazowszu. Metadon jest stosowany w medycynie jako środek przeciwbólowy (jak fentanyl) i w terapii uzależnień od opiatów. Ten, który wychodził z laboratorium rozbitego kartelu, był niezwykle niebezpieczny, bo "miał stężoną formę krystaliczną, która występuje tylko na nielegalnym rynku narkotykowym" - podaje CBŚP.
Czytaj również: "Większość recept od jednego lekarza". Tak zdobywają fentanyl
Źródło: PAP/DGP/Rzeczpospolita/WP