Król rozwścieczył Norwegów. Skandal z Putinem wyszedł na jaw
Norwegowie są zdumieni. Wyszło na jaw, jak norweski monarcha, król Harald V zachował się w sprawie prezentu urodzinowego, przesłanego mu przez Władimira Putina. Przesyłka - cenny wazon z Carskiej Manufaktury Porcelany - doszła na trzy dni przed wojną.
Król Norwegii Harald V rok temu obchodził swoje 85 urodziny. Rosyjski dyktator przysłał mu z tej okazji wyjątkową porcelanę - tak zwane "białe złoto Północnej Palmiry".
Drogocenne wyroby z tej wytwórni, działającej od 1744 roku i zaopatrującej wówczas stoły panujących w Europie rodów, są nadal wytwarzane. Nadal też trafiają do królewskich rąk i są równie cenne, jak za carskich czasów.
Prezent od Putina - bardzo wartościowy wazon - rozsierdził Norwegów. Bo właśnie do publicznej wiedzy podana została informacja, w transparentnej Norwegii zawsze jawna, o prezentach i korzyściach, jakie przez w każdym roku są udziałem osób na świeczniku - polityków, parlamentarzystów i przedstawicieli monarchii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sąd Norwegii tradycyjnie publikuje listę prezentów na swojej oficjalnej stronie internetowej. Są tam ujęte podarunki, których wartość przekracza tysiąc koron norweskich.
Król rozwścieczył Norwegów. Skandal z Putinem wyszedł na jaw
Teraz zeszłoroczny podarek od rosyjskiego dyktatora dla norweskiej koronowanej głowy stał się przedmiotem ożywionej debaty. Jak informuje NRK, rządowa stacja w Norwegii, opinia publiczna poznała właśnie sądową listę królewskich prezentów z 2022 roku. Wiadomo, więc, co Harald V otrzymał od hojniejszych ofiarodawców w swoje urodziny 21 lutego. Na liście znalazł się ręcznie malowany dekoracyjny porcelanowy wyrób Carskiej Manufaktury Porcelany. Zgodnie z opisem wazon ma 46 centymetrów wysokości i został wysłany za pośrednictwem ambasady Federacji Rosyjskiej w Norwegii.
Oburzenie w Norwegii budzi fakt, że Harald V nie zdołał zdobyć się na akt zademonstrowania własnej oceny działania agresora. Nie odesłał prezentu, gdy trzy dni później rozpoczął się krwawy najazd na Ukrainę.
Jednak tym, co czyni sytuację wyjątkową, jest to, że król już w trakcie wojny, kilka tygodni po otrzymaniu wazonu, grzecznie podziękował darczyńcy. Norwegowie są rozczarowani poczynaniami króla. Wszyscy uważają, że mógł przynajmniej wstrzymać się z pisaniem listu do człowieka, którego działania budzą odrazę cywilizowanego świata.