Park rzeczny Wilgi zmienił się w wysypisko śmieci
Kameralny park nad Wilgą pomiędzy osiedlem Cegielniana a Ruczajem, znowu zmienił się w wysypisko. Od kilku tygodni regularnie przebywa butelek, odpadów komunalnych i wielkogabarytowych.
Mieszkańcy ul. Borsuczej i okolic skarżą się na bałagan, który w ostatnim czasie można spotkać w parku Wilgi od strony osiedla Cegielniana. Codziennie rośnie nowa sterta butelek, puszek, a ostatnio nawet mebli.
- Wychodząc z psem, boję się. Nie wiem czy nie natkę się na jakiegoś ćpuna czy innego pijaka. Wszędzie bałagan, szkło, odchody. A patrolu ani jednego nie widziałam w okolicy – mówi pani Barbara z ulicy Borsuczej.
Jak donoszą mieszkańcy, policja ani straż miejska ani razu nie zainteresowała się problemem ich okolicy.
- W kwestii terenu zielonego znajdującego się między ulicami Do Wilgi, a Borsuczą nie mieliśmy w ostatnim czasie sygnałów o nielegalnych wysypiskach śmieci w tym rejonie. Jednak na pewno wyślemy tam patrol, by sprawdził sytuację. Jeśli rzeczywiście teren jest zaśmiecony będziemy ustalać właściciela i obligować go do niezwłocznego uprzątnięcia - odpowiada na zarzuty Marcin Warszawski z krakowskiej staży miejskiej.
Jednocześnie mundurowy przypomina, że za zaśmiecanie lub zanieczyszczanie m.in. drogi, ulicy, placu, ogrodu, trawnika czy zieleńca grozi mandat karny w wysokości od 50 do 500 zł.
Strażnicy miejscy apelują, by mieszkańcy zgłaszali sygnały o wysypiskach śmieci, jak również reagowali na sytuacje, gdy widzą, że ktoś zaśmieca naszą najbliższą okolicę.
- Znowu będzie jak przed rokiem. Raz na wezwanie przyjadą, a jak codziennie tam przebywają menele i ćpuny, to nikt się nie pojawi. Mieszkam tutaj 20 lat i odkąd pamiętam, policję widziałam tylko 4 razy. Straży miejskiej, nigdy - komentuje mieszkanka.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .