Bądź jak Obama: weź kundelka ze schroniska
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami chce za wszelką cenę poprawić los schroniskowych psów. Pękający w szwach azyl mógłby opustoszeć, gdyby krakowianie częściej decydowali się na adopcję dojrzałych zwierząt. Dlatego właśnie KTOZ wpadł na pomysł, aby rozbudzić pod Wawelem modę na weterana. Czas na akcję jest idealny.
25.11.2008 | aktual.: 25.11.2008 07:57
- Pierwszą decyzją jaką podjął po wyborach Barak Obama, była adopcja psa ze schroniska - wyjaśnia kierowniczka KTOZ Iwona Kimner-Trzcińska. - Stąd też nasz apel: Weź psa wzorem prezydenta Obamy! - namawia kierowniczka. Pierwszym krokiem działaczy towarzystwa była organizacja wystawy fotograficznej w klubie Kazimierz, na której każdy mógł zobaczyć jakie psiaki od lat czekają na właściciela.
- Dojrzały pies to same zalety - zapewniają wolontariusze. - Nie niszczą jak szczeniaki, nie siusiają w mieszkaniu, nie są też tak ruchliwe jak młode psy, są łagodne i spokojne - wylicza Iwona Kimner-Trzcińska. - Potrzebują tylko odrobiny serca i kawałka przestrzeni. Nie trzeba się także obawiać wydatków na ewentualnie leczenie, gdyż to bierzemy na siebie - zapewnia kierowniczka.
Idealnym opiekunem dojrzałego zwierzaka będą osoby w średnim wieku i starsze oraz ludzie samotni. Pies gwarantuje towarzystwo i zdrowy ruch na spacerach. Potwierdza to starsza kobieta spacerująca z kundelkiem nad Wisłą. Przyznaje, że ma suczkę z azylu. - Tylko raz jej w oczy spojrzałam i wiedziałam, że się polubimy - relacjonuje pierwsze spotkanie pani Maria.
- Nie jest najmłodsza,ale ona mi życie uratowała - podkreśla. - Miałam kłopoty z nogami i sercem. To ona każe mi się ruszać, wychodzić na świeże powietrze. Wyniki mi się poprawiły. To świetna rehabilitantka - śmieje się emerytka. - A ilu dzięki niej miłych psiarzy poznałam. Starość stała się dzięki Azie znośniejsza - dodała.
Andrzej Jaworski, kierownik krakowskiego azylu przyznaje, że psów powyżej piątego roku życia, jest w schronisku co najmniej połowa. - Czyli ok. 250 - precyzuje. - Najdłużej, gdyż od 1999 roku przebywa u nas jedna suczka. Ona już całkowicie straciła nadzieję na normalny dom - mówi. Pracownicy schroniska zapewniają, że każdy znajdzie tu swojego przyjaciela. - Możemy także powiedzieć, jak będzie się on zachowywał w nowym domu - zapewnia Jaworski. (kab)
Anna Agaciak