Porwana cztery lata temu ofiara została zrzucona ze skały do zbiornika wodnego Zakrzówek. Mężczyzna cudem przeżył ponieważ udało mu się rozwiązać krępujący nogi pasek. Z lodowatej wody porwanego wyciągnęli strażacy zawiadomieni przez przypadkowego świadka zdarzenia.
Oskarżeni nie przyznają się do winy. Z ustaleń prokuratury wynika, że śmierć miała być karą za współpracę z policją. (an)