KPO za wygrane wybory? Łącki mówi, jak środki trafiły do Polski
Poseł KO Artur Łącki stwierdził w Kanale Zero, że jednym z powodów, przez które Unia Europejska odblokowała środki z Krajowego Planu Odbudowy dla Warszawy, było wygranie wyborów przez obecną koalicję rządzącą.
Cała Polska żyje sprawą KPO. Chodzi o wątpliwości wokół dotacji dla firm z branży HoReCa (hotelarstwo i gastronomia), przeznaczonych np. na firmowe jachty, sauny, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy.
W Kanale Zero rozmawiano też na temat uwolnienia KPO dla Polski. Prowadzący wywiad Krzysztof Stanowski zwrócił uwagę, nawiązując do słów posła KO Artura Łackiego, że środki z KPO popłynęły do Warszawy dlatego, że obecnie rządzących dobrze znano w Europie.
- To był jeden z powodów, z których na pewno popłynęło. Nie wiem, czy główny, ale jestem przekonany, że jeden z powodów - stwierdził poseł KO.
- Żadne zmiany w sądownictwie nie zaszły - zauważył dziennikarz. - No bo próbujemy, cały czas próbujemy - odparł poseł KO. Dalej Stanowski zapytał, dlaczego w związku z tym obecna koalicja rządząca nie zwróciła się do UE z prośbą o wcześniejsze odblokowanie środków, zakładając, że i tak wygra wybory parlamentarne w 2023 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie ma żadnego znaczenia". Ponad 1 mln zł z KPO dla żony posła
- Nie, oni też są ludźmi normalnymi, którzy muszą pilnować pieniędzy, więc powiedzieli: owszem, damy, ale wygrajcie wybory - powiedział Łącki.
- Czyli było to uzależnione w zasadzie tylko od wyników wyborów? - dopytywał dziennikarz. - Nie, było uzależnione od wyników wyborów i od tego, że było pewne, że my się zajmiemy tym, czym się zajmujemy (sprawą sądownictwa - przyp. red.) - odparł polityk.
- Ale się zajmujecie nieskutecznie - wtrącił Stanowski. - Ale próbujemy się zajmować cały czas, ale PiS się tak okopał w tych stanowiskach, że jest to trudne - odpowiedział Łącki.
KPO. Jak trafiło do Polski?
Krajowy Plan Odbudowy to - w uproszczeniu - program ratunkowy dla krajów UE po pandemii COVID-19. Szczegółowy harmonogram reform ujęto w "kamieniach milowych" i "celach pośrednich", których wypełnienie było warunkiem wypłat kolejnych transz.
Przed wyborami 2023 r. Ursula von der Leyen wielokrotnie deklarowała, jakie warunki musi spełnić rząd PiS, by odblokować KPO. To likwidacja Izby Dyscyplinarnej, umożliwienie powrotu do orzekania sędziom odsuniętym przez tę Izbę oraz reforma systemu dyscyplinarnego zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE z lipca 2021 r. Pieniądze były blokowane, bo PiS nie zrealizowało kamieni milowych, ustalonych wcześniej z Komisją Europejską.
Na początku grudnia 2023 r. Rada UE zaakceptowała zgodnie z rekomendacją Komisji Europejskiej zmianę w polskim KPO, dzięki czemu Polska otrzymała pierwszą zaliczkę - 5 mld euro.