Właścicielka pizzerii chce pozwać Berkowicza. W tle sprawa KPO
Właścicielka pizzerii z Wielunia planuje pozwać posła Konrada Berkowicza za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o dofinansowaniu z KPO. Twierdzi, że poniosła straty finansowe i zamierza dochodzić odszkodowania.
Co musisz wiedzieć?
- Wioleta Wrzosek, właścicielka pizzerii, zapowiedziała pozew przeciwko posłowi Konradowi Berkowiczowi za fałszywe informacje o dofinansowaniu z KPO.
- Wrzosek zaznacza, że nigdy nie otrzymała środków i zrezygnowała z ubiegania się o wsparcie.
- Kobieta twierdzi, że w związku z podaną przez posła nieprawdziwą informacją jest nękana.
Wioleta Wrzosek, właścicielka pizzerii w Wieluniu stała się bohaterką wpisu posła Konrada Berkowicza na portalu społecznościowym. Podczas konferencji prasowej w Łodzi, w której wystąpił także Krzysztof Rutkowski (zaoferował pro bono pomoc dla przedsiębiorczyni) pani Wioleta zacytowała post posła: "Jakby ktoś nie wiedział, to pizzeria, która dostała dotację na solarium. Jednak nie będzie budowy solarium".
- Pod postem dołączony był uśmieszek - skomentowała Wioleta Wrzosek dodając, że od ubiegłego piątku jest nękana, w tym telefonami z kraju i zagranicy oraz ponosi straty finansowe, a tymczasem nie otworzyła solarium, nie dostała żadnych pieniędzy z KPO, a nawet zrezygnowała z ubiegania się o takie wsparcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pełczyńska-Nałęcz poleci za aferę KPO? "Tak to nie działa"
Podczas konferencji prasowej w Łodzi odtworzyła nagranie, w którym telefonujący do niej mężczyzna chciał się umówić w solarium i powoływał się na informację, jaką opublikował poseł Berkowicz.
Właścicielka pizzerii zapowiedziała, że złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez posła Berkowicza, a także wystąpi przeciwko niemu z pozwem o zadośćuczynienie i o odszkodowanie za straty, jakich doznała po jego wpisie.
- W Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi złożymy zawiadomienie w tej sprawie, bo moja klientka jest na liście firm, które otrzymały dofinansowanie z KPO, a realnie tych pieniędzy nie wzięła. Istnieje zatem podejrzenie, że pieniądze zostały wypłacone komu innemu - skomentował zapowiedź pani Wiolety Krzysztof Rutkowski.
"Złożyłam wniosek o wsparcie, a poniosłam tylko koszty"
- Złożyłam wniosek o wsparcie z KPO, ale poniosłam tylko koszty. Wydałam 25 tys. zł za przygotowanie wniosku przez firmę doradczą, ale zrezygnowałam z ubiegania się o wsparcie i rozwiązałam umowę o dofinansowanie, bo nie miałam zdolności kredytowej, żeby zainwestować w solarium, które chciałam otworzyć w ramach dywersyfikacji działalności gospodarczej dzięki wsparciu z KPO - wyjaśniła Wioleta Wrzosek.
Podczas konferencji prasowej właścicielka pizzerii powiedziała, że prowadzi firmę od ponad 10 lat i w tym czasie uzyskała 194 tys. dofinansowania, co jest w dostępnych dokumentach księgowych. Oświadczyła jednak, że z KPO nie dostała ani złotówki, bo kilkanaście dni po podpisaniu umowy, zrezygnowała z ubiegania się o wsparcie i tę umowę rozwiązała.
Według Wiolety Wrzosek w ubiegłym roku zaczęły zgłaszać się do niej firmy przygotowujące odpłatnie wnioski o dofinansowanie z KPO. Ponieważ spełniała przepisany wymóg spadku dochodów (w wyniku pandemii obroty pizzerii spadły o 26 proc.), więc zdecydowała się skorzystać z pomocy jednej z takich firm. To pośrednik zaproponował, żeby w dostępnym obok pizzerii lokalu otworzyła solarium z dwoma łóżkami. Do tego miała być instalacja fotowoltaiczna i magazyn energii.
- W końcu sierpnia ub, roku podpisałam umowę z firmą z Warszawy, a 3 lutego 2025 r. umowę a agencją rozwoju regionalnego. Całość inwestycji miała być prowadzona przez cały 2025 r. począwszy od budowy instalacji fotowoltaicznej po dwa łóżka do opalania i koloroterapii. Musiałam jednak sama sfinansować inwestycję, co w moim przypadku oznaczałoby wydatek 150 tys. zł tylko w pierwszej transzy. Nie wykazałam zdolności kredytowej, więc musiałam zrezygnować z ubiegania się o wsparcie z KPO i rozwiązałam umowę - powiedziała Wioleta Wrzosek.
Dodała, że ma zaświadczenie firmy doradczej na koniec maja 2025 r., że nie pobrała ani grosza z programu KPO.
- Dla mnie sprawa była zamknięta. Zapomniałam już o niej, kiedy w ubiegły piątek rano na moim firmowym Instagramie pojawił się wpis: "Witam, jaki koszt solarium u państwa? Dostaliście 261 koła na solarium, to chyba można skorzystać?". Do tego przypięty był skan dokumentu, z którego wynikało, że dostałam 261 tys. dofinansowania z KPO - powiedziała właściciela pizzerii.
- Panie pośle. Musi pan z lepszych źródeł czerpać informacje, które pan udostępnia. Zrobił pan krzywdę i osobiście pomogę Wiolecie pociągnąć pana do odpowiedzialności karnej - powiedział Rutkowski, zapowiadając, że jego klientka niezwłocznie złoży doniesienie w KWP w Łodzi o pomówienie przedsiębiorczyni z Radomska i o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.
Czytaj więcej: