"Miał mieć nowe otwarcie, a ma nowy kryzys". Sprawa dotacji z KPO to paliwo dla PiS

- Afera z dotacjami z Krajowego Planu Odbudowy to dla nas samograj, ale z drugiej strony przykrywa inne sprawy, z którymi chcielibyśmy się przebić - przyznaje jeden z naszych rozmówców z PiS. Chodzi przede wszystkim o projekty ustaw przedstawione przez prezydenta Karola Nawrockiego. W partii jednak doskonale wiedzą, że Donald Tusk ze sprawą KPO ma duży problem.

Donald Tusk ma kolejny kłopotDonald Tusk ma kolejny kłopot
Źródło zdjęć: © EastNews | Jacek Dominski/REPORTER
Michał Wróblewski

- Temat działa na naszą korzyść, ale u nas może się skończyć tak, jak zwykle: przegrzaniem sprawy. Nie można na to pozwolić, niech to samo wybrzmi, niech robotę robią dziennikarze i internauci - mówi Wirtualnej Polsce jeden z polityków PiS.

Zwraca uwagę, że "robienie zbyt dużej awantury" wokół tematu dotacji z KPO mogłoby odnieść skutek odwrotny do zamierzonego. - Są wakacje, ludzie chcą mieć trochę oddechu, ale to nie znaczy, że będziemy milczeć - mówi działacz PiS.

Mowa rzecz jasna o sprawie kontrowersyjnych dotacji z Krajowego Planu Odbudowy. Część przedsiębiorców wykorzystywała je w niecelowy sposób, wykorzystując luki w programie. Temat wizerunkowo uderzył w rząd, choć premier Donald Tusk przekonuje, że problemu by nie było, gdyby nie "blokowanie KPO" przez rząd PiS. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie ma żadnego znaczenia". Ponad 1 mln zł z KPO dla żony posła

- Program finansowania strat polskich hotelarzy, restauratorów, dostawców żywności, czyli z obszaru HoReCa, to program, który wymyślił PiS (...) Każdy mógł się starać o te pieniądze, na cokolwiek tak naprawdę, i my ten program odziedziczyliśmy - stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej w zakładach Nitro-Chem.

Jak tłumaczył, jego "rząd musiał nie tylko odblokować te środki, ale też stanąć dosłownie na głowie, żeby zdążyć je wydać".

- Problem z KPO i to z całym KPO, nie tylko z tym procentem wydanych środków na branżę hotelarsko-restauracyjną, polegał na tym, że Polska mogła przez PiS-owskie zablokowanie nie zdążyć wydać tych środków. W związku z tym szukano różnych sposobów, żeby możliwie szybko, jak najwięcej pieniędzy trafiło do polskich beneficjentów - wyjaśniał dalej szef rządu. 

Stwierdził, że "100 procent odpowiedzialności za ten wieloletni bałagan spada na poprzedników". Taka jest oficjalna narracja rządu, którą powielają kolejni politycy.

- Myślę, że ten wściekły PiS-owski atak pokazuje niechęć PiS-u do polskich przedsiębiorców. Wrzucają wszystkich do jednego worka, podczas gdy miażdżąca większość polskich przedsiębiorców wykorzystuje te środki zgodnie z kryteriami, zgodnie z ich celem - stwierdził minister finansów Andrzej Domański w "Jeden na jeden" TVN24.

Zdaniem jednego z doradców politycznych, z którym rozmawiała WP, to nie jest dobry sposób na konfrontowanie się ze sprawą przez rządzących. - Zwalanie tego na PiS jest kontrskuteczne. Nie mam przekonania, by społeczeństwo chciało kolejny raz słuchać tłumaczeń, że po dwóch latach rządów koalicji winą wciąż obarcza się PiS - słyszymy.

Z drugiej strony Donald Tusk sam przyznał, że doszło do sytuacji niedopuszczalnych, ponieważ poinformował o wszczęciu kontroli w związku z dotacjami. Dla polityków PiS, którzy mówią o "największej aferze rządu Tuska", to dowód na "nieudolność koalicji". 

- Sprawa ludzi bardzo wkurza, temat rozlał się poza social media, właściwie zdominował media. Ale przez to średnio przebiły się nasze inicjatywy, jak projekty ustaw Karola - mówi nam o projektach prezydenckich jeden z polityków PiS. 

Mimo to zdaje sobie sprawę, że to rządzący są w defensywie, a premier - w przeciwieństwie do prezydenta - ma coraz gorsze notowania. Posłowie PiS zapowiedzieli zgłoszenie sprawy dotacji do CBA i wezwali Donalda Tuska do dymisji.

Prokuratura Regionalna w Warszawie podjęła już czynności sprawdzające w związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi nieprawidłowości w udzielaniu dotacji z Krajowego Planu Odbudowy. 

Niewykluczone, że sprawa zakończy się dymisjami w ramach rządu. Odpowiedzialnością obarczają się koalicjanci - KO i Polska 2050. 

- Pani minister Pełczyńska-Nałęcz odpowiada za te działania. Jutro na rządzie pewnie długi, długi czas będzie tłumaczyła każdy z elementów tych procedur, będzie mówiła też o tym, co zrobiła jako nadzorująca ten resort. Po tej informacji będę miał już materiał wystarczający, żeby podjąć decyzje. Jeśli będzie trzeba, także decyzje personalne - zapowiedział w poniedziałek premier.

Jak dodał: - Nikogo nie zamierzam straszyć, szczególnie na konferencji prasowej, ale jeśli uznam, że ktoś zawiódł tutaj, też na poziomie politycznym, to poniesie tego konsekwencje.

Jak pisaliśmy niedawno w WP, minister funduszy i rozwoju regionalnego Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz - obecnie na urlopie, z którego wróci 12 sierpnia - może przez tę sprawę nie zostać wicepremierem.

Wątpliwości rodzi także tajemnicza dymisja byłej już prezeski PARP, która w mediach społecznościowych obarczyła odpowiedzialnością członków rządu.

- PARP jest agencją wykonawczą, nie podejmuje decyzji o programach, nie ustala kryteriów przyznawania dofinansowania, wszystkie procedury, regulaminy i umowy są zatwierdzane przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, Agencja nie ma samodzielności w tym zakresie. I tak było w przypadku KPO HoReCa - napisała Katarzyna Duber-Stachurska.

Dla PiS to świetna wiadomość. - Nie przejmowałbym się tym, że coś się nie przebija po naszej stronie, bo to szukanie dziury w całym. Tusk miał zrobić nowe otwarcie, a ma nową aferę na karku. Trzeba się cieszyć, a nie narzekać - mówi jeden z posłów PiS. Inny: - Tusk ma szczęście, że ludzie są na wakacjach.

Z urlopu wraca za to minister Pełczyńska-Nałęcz. Jak słyszymy, we wtorek 12 sierpnia będzie rozmawiała bezpośrednio z Donaldem Tuskiem. Premier obarcza ją odpowiedzialnością za to, co dzieje się z dotacjami z KPO. Mimo iż w sprawę był zaangażowany również wiceminister funduszy z Koalicji Obywatelskiej Jacek Karnowski. - Ktoś będzie musiał za to polecieć. Po głowie znowu dostaną ludzie Hołowni - przewiduje nasz rozmówca z PiS.

Lider Polski 2050 nie udziela się na razie w mediach. Niektórzy w koalicji są zdziwieni jego absencją.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie

Awaria podczas pokazu dronów w Chinach. Wybuchła panika
Awaria podczas pokazu dronów w Chinach. Wybuchła panika
Trump: Izrael musi natychmiast wstrzymać bombardowania Gazy
Trump: Izrael musi natychmiast wstrzymać bombardowania Gazy
Monachium: zamknięte pasy startowe na lotnisku. Pilot mówi o dronach
Monachium: zamknięte pasy startowe na lotnisku. Pilot mówi o dronach
Strzelanina w Nicei. "Sytuacja jest napięta i chaotyczna"
Strzelanina w Nicei. "Sytuacja jest napięta i chaotyczna"
Wyniki Lotto 03.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 03.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Hamas reaguje. Jest odpowiedź na ultimatum Trumpa
Hamas reaguje. Jest odpowiedź na ultimatum Trumpa
Co z rozejmem w Strefie Gazy? Media: Hamas potrzebuje więcej czasu
Co z rozejmem w Strefie Gazy? Media: Hamas potrzebuje więcej czasu
Zniknęły części legendarnego samolotu. Tajemnicza kradzież w muzeum
Zniknęły części legendarnego samolotu. Tajemnicza kradzież w muzeum
"Traktujemy poważnie". Biały Dom o rosyjskich prowokacjach na morzu
"Traktujemy poważnie". Biały Dom o rosyjskich prowokacjach na morzu
Trump trafi na monetę? Jest szkic
Trump trafi na monetę? Jest szkic
Donbas: francuski dziennikarz zginął w ataku drona. Macron reaguje
Donbas: francuski dziennikarz zginął w ataku drona. Macron reaguje
"Jeśli się nie obudzimy". Macron ostrzega
"Jeśli się nie obudzimy". Macron ostrzega