Kaczyński skomentował uchylenie immunitetów Dworczykowi i Obajtkowi
Parlament Europejski zdecydował we wtorek o uchyleniu immunitetów europosłom PiS Michałowi Dworczykowi i Danielowi Obajtkowi. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w środę przekazał, że "zarzuty są i wyssane z palca, i samo ich sformułowanie jest - łagodnie mówiąc - czymś z punktu widzenia prawnego - bardzo dziwnym".
We wtorek Parlament Europejski zdecydował o uchyleniu immunitetów Michałowi Dworczykowi i Danielowi Obajtkowi. W przypadku Dworczyka chodzi o używanie prywatnej skrzynki mailowej w czasie, gdy kierował kancelarią premiera. Sprawa Obajtka dotyczy przekroczenia uprawnień, kiedy był szefem Orlenu.
Wnioski o uchylenie immunitetów obu europosłom PiS skierował w 2024 roku ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.
- Spotykamy się dzisiaj w sprawie bardzo ważnej - Parlament Europejski uchylił ostatnio immunitet panu Obajtkowi, panu Dworczykowi i uchylił ten immunitet w sytuacji, gdzie poprzednio dwukrotnie odpowiednia komisja Parlamentu Europejskiego odmawiała sformułowania i uchwalenia opinii o tym, że to uchylenie jest uzasadnione - oświadczył podczas środowej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński.
Podziały w Polsce 2050? Zapytaliśmy w Sejmie o decyzję Hołowni
Kaczyński: To jest stan, który urąga prawu
Jak dalej stwierdził, "tutaj najwyraźniej Platforma Obywatelska była bardzo zaciekła". - Bo - można powiedzieć - w pewnym momencie zdyscyplinowała także swoich sojuszników, którzy przedtem nie chcieli wobec charakteru oskarżeń i braku jakichkolwiek dowodów przeprowadzić tego postępowania w ten sposób, żeby ono mogło być z punktu widzenia dzisiejszej prokuratury, przypominam - nielegalnej prokuratury - efektywne - oświadczył prezes PiS.
Według niego "w końcu uzyskano tą efektywność, ale nic się nie zmieniło, jeżeli chodzi o charakter zarzutów i jeżeli chodzi o charakter dokumentacji, która w tej sprawie została przedstawiona". - W dalszym ciągu to jest stan, który urąga prawu, jest - jak to zresztą bardzo często teraz - ostentacyjnym odrzuceniem zasady legalizmu, a co za tym idzie także praworządności - oznajmił.
Kaczyński stwierdził też, że w przypadku Dworczyka i Obajtka "zarzuty są i wyssane z palca, i samo ich sformułowanie jest - łagodnie mówiąc - czymś z punktu widzenia prawnego - bardzo dziwnym".
- To pokazuje jedno - Parlament Europejski w tych sprawach nie działa na zasadach praworządności, legalizmu i po prostu zwykłej ludzkiej przyzwoitości, tylko działa na zasadzie takiej, że jedni są chronieni, a z drugiej strony mamy jakieś - przepraszam - po prostu bzdurne zarzuty i działania w ramach tej zasady: dajcie człowieka, to znajdziemy paragraf - oświadczył prezes PiS, twierdząc, że "cała ta operacja, która jest dzisiaj prowadzona przez nielegalną prokuraturę - dzisiaj z jeszcze większym natężeniem niż za poprzedniego ministra sprawiedliwości, czyli za pana Bodnara - to wszystko właśnie pod tym hasłem jest prowadzone".
Czytaj też: