Obajtek i Dworczyk bez immunitetu. Zabrali głos
Parlament Europejski uchylił immunitety Michała Dworczyka i Daniela Obajtka. Obaj politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią o "represjach politycznych" i "podwójnych standardach" w Unii Europejskiej. Wnioski o uchylenie immunitetów obu europosłom skierował do PE w zeszłym roku ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.
"Kolejny raz Parlament Europejski udowadnia, że - jeśli nie jesteś w EPL (formacja w PE, do której należy KO - red.) - nie masz co liczyć na sprawiedliwe traktowanie" - stwierdził Michał Dworczyk.
Jak dodał, uchylenie ochrony poselskiej jest w jego ocenie elementem "politycznych represji" ze strony rządu Donalda Tuska.
Były szef Kancelarii Premiera przypomniał, że procedura odbierania immunitetu trwała ponad rok. Jak oskarżał, opóźnienie wynikało z wątpliwości dotyczących politycznych motywów wniosku prokuratury. "Dopiero za trzecim razem koleżanki i koledzy z PO 'dopilnowali' kolegów z innych krajów, żeby podjęli właściwą decyzję" – napisał Dworczyk.
Hołownia ujawnia kolejne plany. "Pełczyńska-Nałęcz będzie wicepremierką"
Śledztwo, którym interesuje się polska prokuratura, ma związek z głośnym włamaniem na skrzynki mailowe polskich polityków w 2021 roku. Wśród ofiar ataku był również Michał Dworczyk. Według ustaleń międzynarodowych firm zajmujących się cyberbezpieczeństwem, za atakiem mieli stać hakerzy powiązani z rosyjskimi i białoruskimi służbami specjalnymi.
Prokuratura zarzuca europosłowi utrudnianie śledztwa oraz niedopełnienie obowiązków. Dworczyk te oskarżenia określa jako "absurdalne". "To ja złożyłem zawiadomienie w sprawie tego przestępstwa i od początku współpracowałem z organami ścigania" – podkreślił polityk.
Dworczyk zapowiedział, że wspólnie z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim oraz europosłem Danielem Obajtkiem zorganizuje konferencję prasową.
Obajtek komentuje uchylenie immunitetu
Z kolei w reakcji na decyzję PE w swoim wpisie Daniel Obajtek przywołał przykłady spraw, w których jego zdaniem Parlament Europejski nie widzi problemu lub bierze w obronę lewicowych europosłów.
"Atak na prawicowych demonstrantów? Pranie brudnych pieniędzy? Nazwanie uczestników Marszu Niepodległości faszystami? W tych sprawach Parlament Europejski nie widzi problemu i bierze w obronę europosłów pochodzących - chyba to już nikogo nie zaskoczy - z partii lewicowych" - napisał Daniel Obajtek.
Były prezes Orlenu zarzucił Parlamentowi Europejskiemu hipokryzję, wskazując, że instytucja ta, "tak głośno mówiąca o obronie demokratycznych wartości, prawach i swobodach człowieka", w praktyce "ułatwia ekipie Tuska prowadzenie wobec mnie dalszych represji politycznych".
"Nie poddam się, choć walka przy całym politycznym ataku, wsparciu upolitycznionych mediów, międzynarodowych kancelarii wynajętych przez koncern, a teraz także Europy - jest nierówna" - podsumował.
W przypadku Obajtka chodzi o zawarcie dwóch umów na usługi detektywistyczne przez Orlen w czasie, gdy obecny europoseł PiS był prezesem koncernu. PE w swojej decyzji podkreślił, że umowy te miały służyć prywatnym interesom Obajtka i miały nie mieć znaczenia gospodarczego ani nie dotyczyć bezpieczeństwa fizycznego lub gospodarczego Orlenu. Co więcej, charakter świadczonych usług miał nie odpowiadać przedmiotowi i celowi umów, a Obajtek miał wyrządzić Orlenowi "znaczną szkodę finansową" w wysokości 393,6 tys. zł.
Uchylenie immunitetu europosła
Immunitet europosła odbierany jest w danej sprawie, na wniosek organów krajowych.
Każdy wniosek o uchylenie immunitetu europosła jest kierowany do komisji prawnej (JURI) w europarlamencie, która przygotowuje sprawozdanie na ten temat. Komisja nie jest zobligowana do przygotowania tego dokumentu w określonym terminie, ale zwykle trwa to kilka miesięcy. Następnie wniosek jest poddawany pod głosowanie całej izby. PE podejmuje decyzję zwykłą większością głosów.
Uchylenie immunitetu nie oznacza uznania europosła za winnego, a jedynie umożliwia krajowym organom sądowym prowadzenie dochodzenia lub procesu sądowego. Posłowie do PE są wybierani zgodnie z krajową ordynacją wyborczą, więc jeśli zostaną uznani za winnych popełnienia przestępstwa, decyzja o unieważnieniu ich mandatu należy do władz państwa członkowskiego.
Źródło: PAP, X