Co się wydarzy w Wielkanoc, panie rzeczniku? Wiemy, że Wielkanoc jest objęta tym terminem, bo obostrzenia aż do 9 kwietnia,
więc obejmują także Wielkanoc. Czy jakieś dodatkowe obostrzenia się pojawią dotyczące na przykład przemieszczania się?
Nie wybiegajmy za daleko w przyszłość. Oczywiście każdy codziennie pyta mnie po kilka razy,
co się stanie w Wielkanoc. Jedyne czego jesteśmy pewnie to, że w Wielkanoc będą święta i to raczej święta spędzone
w dość ograniczonym gronie rodzinnym.
To czy będzie trzeba wprowadzać kolejne obostrzenia, to czy będą potrzebne kolejne
restrykcje, to będzie zależało od tego, jaki rozwój wypadków przyniesie nam epidemia w najbliższych dniach i
w najbliższych dwóch tygodniach. Więc nie wybiegajmy. Jeżeli ta epidemia będzie podążać tą
linią, którą obecnie podąża, jeżeli te wzrosty będą w granicach 30-40% codziennie, na pewno
trzeba będzie podejmować kolejne decyzje.
No właśnie, czyli 27 tysięcy dzisiaj, ponad
27 tysięcy, idziemy w stronę rekordu, panie rzeczniku. Czyli sytuacja, jak on mówi, nie wygląda najlepiej. Czyli tego
się nie da wykluczyć, że jeszcze dokręcimy śrubę
dla dobra zdrowia publicznego.
Nic nie jest wykluczone, ponieważ epidemia ma to do siebie, że jest nieprzewidywalna.
Ja tylko przy tej okazji apeluję do wszystkich państwa dziennikarzy, żebyśmy nie mówili o rekordach, bo to nie są rekordy, to są rzeczy, które nie powinny
nas cieszyć. Rekordami zazwyczaj określamy bardzo pozytywne zdarzenia z naszego życia. Ale tak, panie redaktorze, nie jesteśmy
pewni tego, czy nie trzeba będzie wprowadzać kolejnych obostrzeń. O tym zdecydują najbliższe dni i to jak się w najbliższych
dniach zachowamy jako społeczeństwo.
Jasne, ja słowa "rekord" używam oczywiście w takim kontekście, jak widzę te liczby, panie rzeczniku, to aż się chce
płakać - oczywiście broń Boże się z tych liczb nie cieszę. To czwartek, co pan na to, czwartek kolejna konferencja prasowa Adama Niedzielskiego
i ogłoszenie kolejnych obostrzeń.
Który czwartek? Dzisiaj też mamy czwartek.
Za tydzień oczywiście.
Za tydzień. Wolałbym, żeby tak się nie stało. To może będzie taka kwintesencja tego, co chciałbym powiedzieć.
Ale to możliwe, tak? Że za tydzień od teraz, jeśli to będzie postępowało w takim tempie jak teraz, że usłyszymy o kolejnych obostrzeniach?
Tak, panie redaktorze. Czy to będzie czwartek, czy to będzie inny dzień - będziemy obserwować te wyniki w najbliższe dni i będziemy podejmować
decyzje. Na pewno codziennie obraduje u nas sztab kryzysowy w Ministerstwie Zdrowia, codziennie
zajmujemy się tematem epidemii, codziennie zajmujemy się wyznaczaniem tak naprawdę nowych kierunków w zakresie budowy potencjału
łóżek szpitalnych, potencjału w zakresie karetek pogotowia, potencjału w zakresie kadry medycznej. Codziennie te tematy u nas
stają w Ministerstwie na porządku dziennym.
O Wielkanoc chciałem pana zapytać w kontekście kościołów. Czy wy planujecie jakieś obostrzenia związane
ze spotkaniem na mszach świętych?
Na dzień dzisiejszy zwrócę uwagę, bo ten temat kościołów stał się dość nośnym tematem - w
kościele mamy podobne obostrzenia jak w sklepach spożywczych wielkopowierzchniowych. Te obostrzenia są tożsame, więc
jeżeli ktoś kieruje uwagi do kościołów, tak samo może skierować uwagi do sklepów wielkopowierzchniowych spożywczych.