Koronawirus w Polsce. Busko-Zdrój: ewakuacja oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu powiatowym
Oddział ginekologiczno-położniczy w szpitalu powiatowym w Busku-Zdroju został zamknięty. Władze placówki podejrzewają, że jedna z zatrudnionych położnych może być zakażona koronawirusem. Ewakuowano wszystkie pacjentki przebywające na terenie oddziału.
Zamknięcie oddziału buskiego szpitala powiatowego potwierdził starosta Jerzy Kolarz, który poinformował, że zakażeniu koronawirusem ulec mogła położna.
- Osoba, u której występuje podejrzenie koronawirusa to nie jest pacjentka - tylko położna. Mąż tej osoby przebywał na kwarantannie i nie wykazywał żadnych objawów chorobowych. Natomiast po czasie izolacji źle się poczuł i żona zawiozła go na oddział zakaźny - stwierdził Lasak w rozmowie z dziennikiem „Echo Dnia”.
Wszyscy pracownicy szpitala, którzy mogli mieć kontakt z położną, zostaną poddani testom na obecność koronawirusa.
- Od mężczyzny pobrano próbkę do badań laboratoryjnych na obecność wirusa. Wynik jest niejednoznaczny, więc podjęto decyzję o powtórzeniu badania. 15 kwietnia zostanie pobrany także materiał do badań od położnej – dodał Kolarz.
Łącznie badania przejść ma kilkunastu członków personelu. Pacjentki, które przebywały na oddziale ginekologiczno-położniczego zostały już ewakuowane. Dwie kobiety wypisano do domu, a cztery przewieziono do innych szpitali.
Zawieszenie działalności buskiego oddziału potrwa co najmniej do 19 kwietnia.
Zobacz również: Koronawirus. Mapa Polski i Świata