Koronawirus. Skąd może wyjść czwarta fala? Te regiony są najbardziej narażone
Czwarta fala epidemii koronawirusa może mieć swój początek we wschodniej Polsce, na Podkarpaciu i Podhalu - alarmują niezależni analitycy danych. To tam jest najwięcej powiatów, których mieszkańcy dotychczas się nie zaszczepili, ale też nie diagnozowano wielu przypadków zakażeń. W niektórych regionach niespełna 40 proc. mieszkańców mogło nabyć odporność.
Minister zdrowia Adam Niedzielski niedawno ocenił, że Polska jest już blisko uzyskania grupowej odporności przed koronawirusem. - Niemal 60 proc. osób uczestniczących w badaniach ma już przeciwciała - komentował w rozmowie z TVP.
Sprawa okazuje się jednak bardziej skomplikowana, jeśli spojrzymy na lokalne dane. Wiesław Seweryn, jeden z niezależnych analityków danych o epidemii, opracował mapę, gdzie w Polsce ta odporność może być najniższa, a gdzie jest wysoka.
Koronawirus. Powstała "mapa odporności"
Posłużył się oficjalnymi danymi Ministerstwa Zdrowia o liczbie osób, które przechodziły infekcję koronawirusem (oszacował również potencjalną liczbę niezdiagnozowanych przypadków). Do tego wykorzystał informacje o liczbie osób już zaszczepionych w poszczególnych regionach.
- Mapa ma na celu pokazanie nierówności w powiatach i województwach szacowanego stopnia odporności, a co za tym idzie lokalnej podatności na wariant Delta koronawirusa. Aktualnie publikowane dane są wystarczające do obliczenia szacunkowego stopnia immunizacji na poziomie powiatów - mówi WP Wiesław Seweryn.
- Mapa pokazuje, które regiony są najbardziej "pokrzywdzone" i wymagają szczególnej uwagi w procesie planowania dalszego ciągu Narodowego Programu Szczepień - dodaje nasz rozmówca. Opracowanie z pełnymi informacjami można przejrzeć tutaj.
Wariant Delta czeka na niezaszczepionych
Z szacunków wynika, że w powiecie nowotarskim (woj. małopolskie) jedynie 33 proc. osób mogło uzyskać odporność. W powiecie kolbuszowskim na Podkarpaciu - 38 proc. populacji, z kolei w powiecie łukowskim (woj. lubelskie) - 40 proc. W woj. podlaskim najmniej odporni na koronawirusa są mieszkańcy powiatów monieckiego (39 proc.) i suwalskiego (40 proc).
Przypomnijmy, że próg odporności wymagany do zdławienia epidemii wynosi około 70 proc. Podkreślają to eksperci Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. Taki poziom przekroczyłoby głównie duże miasta: Warszawa, Wrocław, Poznań, Kraków, Gdańsk, a także Olsztyn i Rzeszów. W WP Informowaliśmy o gminach, gdzie szczepienia przeciwko COVID są najbardziej zaawansowane.
"To świetna mapa obrazująca w Polsce te regiony, w których najwcześniej może wystąpić kolejna fala pandemiczna. Wariant Delta tylko czeka na niezaszczepionych. Mimo obecnie małej liczby zakażeń, pamiętajmy, że tylko pełne szczepienie daje szansę ograniczenia pandemii" - skomentował na Twitterze dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19.
Przypomnijmy, że nowa fala zakażeń w Wielkiej Brytanii wiąże się z indyjską mutacją koronawirusa, nazywaną wariantem Delta. Zdaniem naukowców nowa odmiana jest o wiele bardziej zakaźna od poprzednich wariantów.
- Przy tak dużym ruchu turystycznym i biznesowym przywiezienie jakiegokolwiek patogenu z drugiego końca globu nie jest żadnym problemem. Między innymi po to są obostrzenia związane z podróżami, żeby spowalniać ryzyko transmisji wirusa - komentował w programie "Newsroom WP" dr Marek Posobkiewicz, były szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
- Ten nowy wariant krąży głównie między osobami niezaszczepionymi. Im więcej osób się zaszczepi, tym trudniej będzie wirusowi krążyć - mówi.