Kontrowersyjne słowa o "dawaniu w szyję". Polki zareagowały
Strajk Kobiet zapowiada protest na warszawskim Żoliborzu. Jak piszą organizatorki, to odpowiedź na słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że kobiety w Polsce nie rodzą dzieci, bo "dają w szyję". "Kretyńskie słowa starego dziada o Polkach, o tym, że kobiety nie rodzą dzieci, bo piją (a nie dlatego, że Polska jest piekłem), to tylko fragment naszej rzeczywistości" - pisze ostro Strajk Kobiet.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w sobotę podczas spotkania z mieszkańcami Ełku pytany był m.in. o dalsze wsparcie dla rodziny. Odpowiadając, wyraził przekonanie, że młode Polki obecnie nie rodzą dzieci, bo "dają w szyję".
W odpowiedzi na te słowa Strajk Kobiet zapowiedział protest. Ma odbyć się na warszawskim Żoliborzu w poniedziałek 28 listopada przed willą Jarosława Kaczyńskiego. Manifestacja ma odbyć się pod hasłem #ParasolkąwKaczyńskiego.
Strajk Kobiet ostro o Kaczyńskim. "Kretyńskie słowa"
Organizatorki nawiązują do protestów kobiet z 1918 roku. "Kobiety z parasolkami uderzające w płot i okna rządowej willi były w 1918 skutecznymi buntowniczkami – wywalczyły, wyszarpały, a nie "dostały" czy "otrzymały" prawa wyborcze" - piszą.
Jak przekonuje Strajk Kobiet, dziś mamy do czynienia z analogiczną sytuacją - znów władza chce zdusić bunt kobiet. Nie zostawiają suchej nitki na obozie rządzącym pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego. "Rządzący obecnie Polską pisowscy bandyci i złodzieje pod wodzą dyktatorka Kaczyńskiego, który przed buntującymi się kobietami zasłania się sznurem 80 radiowozów. Tchórza, który kazał nas bić, gazować, zatrzymywać, zastraszać, ciągać po komisariatach i po sądach" - piszą przedstawicielki Strajku Kobiet o politykach.
Szczególnie nawiązują do ostatnich słów prezesa PiS o alkoholizmie młodych Polek, przez który nie rodzą dzieci. "Kretyńskie słowa starego dziada o Polkach, o tym, że kobiety nie rodzą dzieci, bo piją (a nie dlatego, że Polska jest piekłem), to tylko fragment naszej rzeczywistości" - oceniają.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrowersyjna wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego
Prezes Jarosław Kaczyński w Ełku przekonywał, że PiS nadal zamierza wspierać rodziny, jednak problemem w Polsce jest niski współczynnik dzietności. - Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Pamiętajcie, że mężczyzna żeby popaść w alkoholizm to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa - zaznaczył.
Kaczyński zaznaczył, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", bo "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". - Ale jak do 25. roku życia daje w szyje to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach - ocenił.
Tuż po tej wypowiedzi Lewica złożyła wniosek do sejmowej Komisji Etyki ws. ukarania Kaczyńskiego.