Kara dla Kaczyńskiego za słowa o "dawaniu w szyję"? Jest wniosek
Lewica złożyła wniosek do sejmowej Komisji Etyki w sprawie Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o kuriozalną wypowiedź prezesa PiS z weekendu, w której tłumaczył spadek dzietności w Polsce między innymi spożywaniem nadmiernej ilości alkoholu przez młode kobiety. - Nie chcemy, by pozostał bezkarny i rozpoczął kolejną nagonkę - wyjaśniał na konferencji w Sejmie Robert Biedroń.
07.11.2022 | aktual.: 07.11.2022 13:53
Politycy Lewicy poinformowali o wniosku do Komisji Etyki ws. ukarania Kaczyńskiego na konferencji w Sejmie w poniedziałek przed południem.
"Zanim powie o dawaniu w szyję, walnie się w łeb"
- Prezes PiS nie może być bezkarny, mówiąc takie rzeczy. Nie może być tak, że Kaczyński zaczyna kolejną nagonkę. Chcemy go ukarać, żeby zanim znów zacznie mówić o "dawaniu sobie w szyję", walnął się w łeb. To będzie najlepsza nauczka dla prezesa PiS na przyszłość - mówił Biedroń.
Zaznaczył, że mimo 7 lat u władzy, PiS "zrobił niewiele, by poprawić życie kobiet w Polsce". - Co zrobił zamiast tego Kaczyński? Sprowadził kobietę do roli inkubatora. Do roli człowieka do bicia, na którego można zwalić odpowiedzialność za wszelkie zło. My jako Lewica zawsze będziemy stali po stronie kobiet. Nie pozwolimy żadnemu politykowi mówić takich rzeczy - podsumował europoseł.
"Kaczyński nie ma pojęcia jak wychować dziecko"
Na konferencji zabrała głos także posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. - Sprawa jest poważna i tragiczna. Polki nie chcą rodzić dzieci, ponieważ nie czują się bezpiecznie. Brakuje przede wszystkim stabilności finansowej. Co piąta pracująca Polka dostaje wynagrodzenie w granicach pensji minimalnej (2363,56 zł na rękę - red.). Po drugie, Polki nie chcą rodzić dzieci, ponieważ nie mają gdzie zamieszkać. W Polsce brakuje dwóch milionów mieszkań i większość młodych ludzi, niestety, mieszka cały czas u rodziców. Po trzecie, Polki nie mogą rodzić dzieci w Polsce, ponieważ się boją. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej kobiety boją się zajść w ciążę, ponieważ boją się, że lekarz nie pomoże im, gdy będą miały w sobie płód nieodwracalnie uszkodzony. A lekarze boją się prokuratora (generalnego - red.) Ziobry - wyliczała.
Scheuring-Wielgus wspomniała także o braku przedszkoli czy żłobków oraz "antykobiecej" polityce partii rządzącej. - Jarosław Kaczyński nie ma zielonego pojęcia o tym, jak urodzić dziecko, a potem je wychować - skwitowała.
Kuriozalna wypowiedź prezesa PiS w Ełku
Przypomnijmy, że kontrowersyjna wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego padła podczas sobotniego wystąpienia w Ełku. Przy okazji wywodu o działach rządu, mających na celu podniesienie dzietności w Polsce, zaznaczył, że w Warszawie przynoszą one słabe efekty – mimo relatywnego dostatku, rodzi się tu mało dzieci.
- Czyli to nie jest kwestia tylko materialna, to jest kwestia pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań - podkreślił prezes PiS.
- Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa - zaznaczył.
Prezes PiS powiedział, że w latach 80., jeszcze w podziemiu pracował z "najlepszym specjalistą od alkoholizmu w Polsce". Ten opisując swoje doświadczenia z pracy jako ordynator na oddziale dla alkoholików mówił, że udało mu się wyleczyć z alkoholizmu "1/3 mężczyzn i żadnej kobiety". - Więc radzę z tym uważać, także młodym kobietom - przestrzegał Kaczyński.
Polityk zaznaczył, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", bo "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". - Ale jak do 25. roku życia daje w szyje to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach - ocenił.
Źródło: gazeta.pl/PAP