Kontrola Straży Granicznej na A2. Polak przewoził 10 nielegalnych migrantów
Na autostradzie A2 funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Poznaniu-Ławica zatrzymali do kontroli Toyotę Proace. Okazało się, że podróżowało nią 10 obywateli Iraku - 7 mężczyzn i troje dzieci. Wszyscy przebywali w Polsce nielegalnie. Kierowcą auta był 24-letni mieszkaniec pow. włocławskiego.
18.10.2021 21:48
Do zatrzymania nielegalnych migrantów na autostradzie A2 doszło w niedzielę. Rzeczniczka Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej mjr SG Joanna Konieczniak przekazała, że w sumie ujęto 10 obywateli Iraku. Wśród nich było siedmiu mężczyzn w wieku 20-32 lat oraz trójka dzieci w wieku od 10 do 14 lat.
Cudzoziemcy nie mieli przy sobie dokumentów zezwalających na wjazd i pobyt na terenie Polski.
- Irakijczycy zgodnie oświadczyli, że chcieli dotrzeć do Niemiec. Z uwagi na nielegalny pobyt w Polsce oraz niezgodne z prawem usiłowanie przekroczenia granicy wbrew przepisom, zostali zatrzymani. Ponadto kierowca pojazdu zatrzymany został za pomocnictwo w nielegalnym przekroczeniu granicy. Obecnie trwają dalsze czynności z udziałem tłumacza - powiedziała Konieczniak.
Zobacz też: Rok Przemysława Czarnka w Ministerstwie Edukacji i Nauki. "Zamach na polską szkołę"
W ciągu ubiegłego weekendu z Polski do Niemiec próbowało dostać się 33 migrantów. Żaden z nich nie wnioskował o ochronę międzynarodową na terytorium naszego kraju.
Kryzys migracyjny na granicy. Będą sankcje wobec Białorusi
W poniedziałek w Luksemburgu odbyło się spotkanie szefów dyplomacji państw Unii Europejskiej. Rozmawiano m.in. o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej. Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz poinformował, że przedstawił szczegółowy raport w sprawie obecnej sytuacji.
- Zdecydowana większość państw UE wyraziła solidarność z Polską. Zgodziliśmy się, że konieczna jest reakcja. Reakcja z jednej strony w odwołaniu do samego reżimu białoruskiego. Zapadła decyzja o aktywizacji działań w kontekście piątego pakietu sankcji - powiedział wiceszef MSZ.
Wyjaśniając, kto dokładnie zostanie objęty sankcjami, wskazał, że będą to "konkretni urzędnicy, ludzie odpowiedzialni za ten kryzys, ale także za nieprzestrzeganie praw człowieka".
Przeczytaj również: Niemiecka policja chce przywrócenia kontroli na granicy z Polską