Konserwator zabytków nie chce pomnika Światła

Przeciwko budowaniu pomnika przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie opowiedział się w Gnieźnie podczas uroczystej Gali IV Międzynarodowego Dnia Ochrony Zabytków Generalny Konserwator Zabytków Piotr Żuchowski.

Konserwator zabytków nie chce pomnika Światła
Źródło zdjęć: © PAP

15.04.2011 | aktual.: 15.04.2011 15:21

- Ja osobiście mówię zdecydowanie nie - dla wszelkich tego typu pomysłów - powiedział w czasie swego wystąpienia na gali Żuchowski.

Konserwator zastrzegł, że decyzja administracyjna w sprawie zgody na ewentualny pomnik w tym miejscu należy do Stołecznego Konserwatora Zabytków.

Stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka nie udzieliła komentarza w tej sprawie.

- Jestem przekonany, że przestrzeń zabytkowa, architektoniczna Krakowskiego Przedmieścia i dziedzińca Pałacu Prezydenckiego jest przestrzenią skończoną. I ta przestrzeń powinna tylko i wyłącznie być pielęgnowana i doskonalona - powiedział Żuchowski.

Jego zdaniem pojawienie się jakichkolwiek silnych elementów w tej przestrzeni ją zaburzy.

- Ta przestrzeń historyczna ma też taki ogromny walor uniwersalności publicznej, tam mieści się siedziba Głowy Państwa, powinna być z tą Głową Państwa w sposób szczególny jako znak utożsamiana. Mam poważne obawy, że kiedy w tej przestrzeni obok pomnika ks. Józefa Poniatowskiego pojawiłyby się inne obiekty, to ta publiczna przestrzeń byłaby zaburzona tak, że stałaby się nieczytelna - dodał Żuchowski.

Według Żuchowskiego nawet proponowany pomnik światła może być dla tej przestrzeni niebezpieczny.

- Przecież w niektórych dziełach malarskich światłem można całkowicie zdominować przestrzeń. Światło ma ogromną siłę oddziaływania. Te 96 słupów światła zdominowałoby całkowicie przestrzeń dziedzińca Pałacu Prezydenckiego - dodał Generalny Konserwator.

Koncepcję pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim, który tworzyłoby 96 nieregularnie rozmieszczonych reflektorów zainstalowanych w chodniku, zaprezentował w poniedziałek architekt Paweł Szychalski.

Pomysł Szychalskiego poparli córka prezydenckiej pary Marta Kaczyńska, Magdalena Merta - wdowa po Tomaszu Mercie, Andrzej Melak - brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, Jakub Płażyński - syn Macieja Płażyńskiego, Maciej Łopiński - bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego, obecnie koordynator Ruchu Społecznego imienia byłego prezydenta.

Andrzej Melak powiedział, że nie jest zaskoczony postawą konserwatora. Zdaniem Melaka, konserwator i władze Warszawy są przeciwko jakiemukolwiek upamiętnieniu ofiar tragedii smoleńskiej i dlatego nie zgodzą się na żadną formę pomnika. - Ale rządy się zmienią. Ten pomnik powstanie - zaznaczył Andrzej Melak.

Projekt pomnika powstał w internecie, w przestrzeni wirtualnej; jest komputerową symulacją. Projektant wyjaśniał w poniedziałek, że u podstawy słupów świetlnych umieszczone byłyby ryngrafy z nazwiskami oraz datami urodzin i śmierci wszystkich 96 ofiar katastrofy smoleńskiej. Para prezydencka miałaby jeden, wspólny, większy od innych ryngraf, z podwójną inskrypcją. Jak mówił projektant, pomnikiem byłoby światło.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (137)