Zalewska przesadziła w programie na żywo. "Ostatni raz panią ostrzegam"
W "Kawie na ławę" dyskutowano w niedzielę m.in. o reparacjach, inflacji, kryzysie energetycznym. Jak zwykle dyskusja była pełna emocji. Nie wszyscy potrafili jednak utrzymać je na wodzy i pozwolić spokojnie wypowiedzieć się oponentowi. W pewnym momencie prowadzący program nie wytrzymał. Ostrzegł europosłankę PiS Annę Zalewską, że jeśli nadal będzie się tak zachowywać, to nigdy więcej już nie zaprosi jej do programu.
04.09.2022 | aktual.: 04.09.2022 13:12
Do najnowszego programu "Kawa na ławę" w TVN24 Konrad Piasecki zaprosił europosłankę PiS Annę Zalewską, wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego z PSL, europosła Andrzeja Halickiego z Koalicji Europejskiej, posła Adriana Zandberg z Lewicy, Artura Dziambora z Konfederacji oraz doradcę prezydenta ds. ochrony środowiska i polityki klimatycznej Pawła Sałka.
Dyskusja w studiu była gorąca. Politycy często wchodzili sobie w słowo. Prowadzący musiał ich często dyscyplinować.
Piasecki daje Zalewskiej "żółtą kartkę"
Prym w przeszkadzaniu innym rozmówcom wiodła europosłanka Anna Zalewska. Przerywała praktycznie każdą wypowiedź.
W pewnym momencie Konrad Piasecki nie wytrzymał. Przerwał wypowiedź Artura Dziambora i zwrócił się do wprost do Zalewskiej. - To jest ostatnie ostrzeżenie, nie będę pani zapraszał do tego programu, jeżeli każdemu będzie pani przerywała - stwierdził Piasecki.
- To jest ostatnie ostrzeżenie w tym programie i w jakimkolwiek następnym, w którym będzie pani występowała. Nie da się w ten sposób prowadzić programu, nie da się w ten sposób uczestniczyć w programie, nie da się uczestniczyć w życiu publicznym, w sposób, jaki pani próbuje to przy tym stole robić - dodał.
Zobacz także
Zalewska przeprasza
Europosłanka bez słowa wysłuchała tyrady prowadzącego. Najwyraźniej "żółta kartka" podziałała, bo do końcu programu już nikomu nie przerywała wypowiedzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Gdy program się kończył i prowadzący dziękował gościom za udział w nim, Zalewska na chwilę zabrała głos.
- Dziękuję bardzo. Przepraszam pana redaktora, że wytrąciłam go z równowagi - oświadczyła.