Konin: 14-latek brutalnie pobity w szkole. W placówce trwa kontrola
• W Gimnazjum nr 6 w Koninie trwa obecnie kontrola
• Uczestniczą w niej między innymi: dyrekcja szkoły oraz pedagog
• 14-letni uczeń gimnazjum został pobity przez kolegów
• Ponad 48 godzin lekarze wybudzali go ze śpiączki farmakologicznej
• 15-latek podejrzany o pobicie trafi na 3 miesiące do schroniska dla nieletnich
W Gimnazjum nr 6 w Koninie, w którym doszło do brutalnego pobicia 14-latka, trwa obecnie kontrola kuratorium. W spotkaniu, które rozpoczęło się przed godziną 11 uczestniczą dyrekcja szkoły oraz pedagog - dowiedziała się Wirtualna Polska. Jednocześnie na popołudnie zwołano nadzwyczajną radę pedagogiczną.
Szef konińskiej delegatury Wielkopolskiego Kuratorium Oświaty Arkadiusz Chmielewski zapowiedział, że wstępne wyniki możemy poznać już po kontroli, ale ostateczny protokół najwcześniej w poniedziałek. Kontrolerzy sprawdzają, czy w szkole był dostateczny nadzór dyrektora i standardy zapewnienia bezpieczeństwa uczniów.
14-latek uczeń został skatowany w szkolnej toalecie przez trzech starszych kolegów przeszedł operację neurochirurgiczną i dwie trepanacje czaszki. Procedura wybudzania ze śpiączki farmakologicznej trwała ponad 48 godzin.
- Jego stan jest ciężki, ale stabilny -mówiła WP Monika Gutkowska z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie.
Do sprawy odniósł się Sąd Rejonowy w Koninie. Wiceprezes Daniel Adamczyk na konferencji prasowej przedstawił dotychczasowe ustalenia policji.
14-latek brutalnie pobity w szkole. Sprawca trafił do schroniska dla nieletnich
- Dwie osoby zwabiły pokrzywdzonego do toalety, natomiast trzecia, już w środku miała go dwukrotnie uderzyć pięścią w twarz. Z ustaleń nie wynika, żeby dwie osoby trzymały 14-latka, ale na pewno znajdowały się w pomieszczeniu. Dwóch 15-latków się przyznało, jeden, który nie uderzał, nie przyznał się - mówi sędzia Adamczyk.
Najbardziej agresywny 15-latek w czwartek został doprowadzony do sądu. Sędzia postanowił, że najbliższe trzy miesiące spędzi on w schronisku dla nieletnich. Wobec dwóch pozostałych zadecydował o dozorze kuratora. Wcześniej Adamczyk mówił, że 15-latek, który miał uderzać 14-latka, był wcześniej objęty już pieczą kuratora. W kwietniu sąd przydzielił mu go z powodu naruszenia nietykalności cielesnej.