Koniec sporu ws. Puszczy Białowieskiej. 17 kwietnia poznamy wyrok Trybunał Sprawiedliwości
Unia Europejska ogłosi werdykt dotyczący Puszczy Białowieskiej. Najprawdopodobniej Trybunał uzna, że Polska naruszyła prawo. Minister środowiska zapewnił już wcześniej, że zastosuje się do orzeczenia. Przegrana nie oznacza jednak kar finansowych.
Już 20 lutego rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE Yves Bot stwierdził, że Polska prowadząc wycinkę naruszyła unijne prawo. Najczęściej wyrok sędziów pokrywa się z opinią rzecznika generalnego.
Yves Bot opublikował oświadczenie dotyczące sprawy "C-441/17". Jego zdaniem decyzje ws. gospodarki leśnej dotyczące obszaru "Natura 2000" naruszają prawo Unii Europejskiej. Wyjaśnił w nim, że nie spełniono wymagań dyrektywy siedliskowej. "Decyzje te siłą rzeczy mogą doprowadzić do pogorszenia stanu terenów rozrodu gatunków chronionych" - czytamy w komunikacie.
"Polska zastosuje się do ostatecznego wyroku"
Wyrok zostanie ogłoszony 17 kwietnia. Termin został już wpisany do kalendarza na stronie internetowej Trybunału Sprawiedliwości UE. Jako godzinę ogłoszenia wpisano 9:30. Nie będzie jednak kar finansowych, bo Polska wstrzymała wycinkę.
Minister środowiska zapewnił, że "Polska zastosuje się do ostatecznego wyroku Trybunału w sprawie Puszczy Białowieskiej”. "Szczegółowo zapoznamy się z opinią rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jednak już w tej chwili mogę potwierdzić, że Polska zastosuje się do ostatecznego wyroku Trybunału w sprawie Puszczy Białowieskiej" - wyjaśnił Henryk Kowalczyk.
"Puszcza Białowieska jest dla Polski obszarem wyjątkowo cennym, a wszelkie dotychczasowe działania podejmowane były tylko z troski o zachowanie go w jak najlepszym stanie dla obecnych i przyszłych pokoleń" - dodał.