Miażdżąca opinia ws. Puszczy Białowieskiej. Szyszko idzie w zaparte
Były minister środowiska Jan Szyszko krytykuje opinię rzecznika Trybunału Sprawiedliwości UE ws. Puszczy Białowieskiej. Stwierdził, że jest ona "mało rzetelna".
21.02.2018 | aktual.: 21.02.2018 16:52
Rzecznik Trybunału Sprawiedliwości UE Yves Bot ocenił we wtorek, że Polska, prowadząc wycinkę w Puszczy Białowieskiej, naruszyła unijne prawo.
Co na to były minister środowiska, Jan Szyszko? W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" broni się przez atak.
"Powoływanie się na opinię rzecznika jako dowód na to, że Polska złamała prawo, jest nadinterpretacją. Sam rzecznik w swojej opinii twierdzi, że Polska dochowała procedur, ale nie przewidziała wszystkich możliwych skutków z punku widzenia przezorności" - stwierdził.
"Bruksela uważa, że w swoich działaniach nie kierowaliśmy się należytą ostrożnością przy realizacji procedur, co mogło skutkować pogorszeniem stanu puszczy. My z kolei uważamy, że zrobiliśmy to, co do nas należało, gdyż musieliśmy reagować na pogarszający się stan lasu" - dodał Szyszko.
Jak ocenił, "przy dwóch tak różnych nadinterpretacjach rzecznik wziął stronę Komisji Europejskiej".
"Rzecznik ani słowem nie wspomina o tym, że w Puszczy Białowieskiej doszło do zaniknięcia prawie 3 tys. hektarów siedlisk. Nie wspomina nic, że pogorszyły się warunki bytowania wszystkich ważnych dla Unii Europejskiej gatunków roślin i zwierząt. A przecież są w tej sprawie odpowiednie raporty" - podsumował były minister środowiska.
Co dalej?
Ostateczną decyzję w sprawie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej Trybunał Sprawiedliwości podejmie prawdopodobnie w kwietniu.
Minister środowiska Henryk Kowalczyk zapowiedział, że Polska zastosuje się do wyroku.