Koniec kontroli CBA w NIK. Agenci opuścili gabinet Mariana Banasia
Zakończyła się kontrola Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Najwyższej Izbie Kontroli. Agenci weszli do gabinetu Mariana Banasia pomimo jego nieobecności. Kontrola trwała około siedem godzin.
Agenci CBA przed siedzibą NIK pojawili się przed godziną 15. Przyjechali z nakazem przeszukania gabinetu Mariana Banasia. Początkowo dyrektor generalny Najwyższej Izby Kontroli nie chciał wpuścić kontrolerów do gabinetu szefa Najwyższej Izby Kontroli. Jak podaje dziennikarz RMF FM Patryk Michalski Centralne Biuro Antykorupcyjne opuściło gabinet Banasia około godz. 21.
Śledztwo ws. szefa NIK prowadzi Prokuratura Regionalna w Białymstoku. Jak informował rzecznik prasowy Paweł Sawoń czynności były prowadzone w związku z postępowaniem ws. składania fałszywych zeznań i uszczuplenia podatku od osób fizycznych. Do przeszukań CBA doszło w 20 lokalizacjach. Prokuratura twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Inaczej twierdzi pełnomocnik szefa NIK Marek Małecki.
Sawoń podaje, że do białostockiej prokuratury wpłynęło w ostatnich dniach kolejne zawiadomienie Centralnego Biura Antykorupcyjnego o możliwości popełnienia przestępstwa przez Banasia. Na razie nie podano szczegółów zawiadomienia. Rzecznik podkreśla w komunikacie, że przeszukane pomieszczenia nie są objęte immunitetem. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
Szef Najwyższej Izby Kontroli w związku z działaniami CBA napisał list do marszałek Sejmu. "Takie działanie organów ścigania jest bez precedensu, bowiem oznacza możliwość naruszenia niezależności konstytucyjnego, naczelnego organu kontroli państwowej" - uważa Banaś. Apeluje do Elżbiety Witek o "podjęcie stosownych działań w tej sprawie". Działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego nazywa "bezprawnymi i bezpodstawnymi".
Zobacz też: Kaczyński mówił o łamaniu konstytucji. "Rozumiem, dlaczego Duda to jego prezydent marzeń"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl