Konflikt się zaognia. "Premier Ukrainy powinien przeprosić Polskę"
Premier Ukrainy powinien przeprosić Polskę za nieuczciwe praktyki, a nie wygłaszać tezy godzące w Polskę i relacje polsko-ukraińskie - uważa była premier Beata Szydło. To jej reakcja na zarzuty Denysa Szmyhala wobec Polski w sprawie możliwego wprowadzenia zakazu wwozu ukraińskiego zboża.
Punktem zapalnym w stosunkach polsko-ukraińskich po raz kolejny stało się zboże. W środę premier Mateusz Morawiecki poinformował, że jeśli Komisja Europejska po 15 września nie przedłuży zakazu wwozu zboża z Ukrainy do pięciu krajów przygranicznych, to Polska sama zamknie swoją granicę na te towary.
Do tej zapowiedzi odniósł się w czwartek ukraiński premier Denys Szmyhal. "Rosja zerwała zbożową inicjatywę, niszcząc infrastrukturę naszych portów czarnomorskich i po raz kolejny, wywołując globalny kryzys żywnościowy. W tym krytycznym okresie Polska zamierza kontynuować blokadę eksportu zboża ukraińskiego do UE. Jest to nieprzyjazny i populistyczny krok, który będzie miał poważny wpływ na globalne bezpieczeństwo żywnościowe i gospodarkę Ukrainy" - napisał w czwartek na Twitterze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zboża nie można wywieźć, bo w portach leży węgiel. "Można było o tym myśleć od miesięcy"
Beata Szydło: Premier Ukrainy powinien przeprosić
Komentarz premiera Ukrainy spotkał się z ostrą reakcją polskich polityków.
"Wypowiedź premiera Ukrainy Denysa Szmyhala jest po prostu niesprawiedliwa wobec Polski. Tak doświadczony polityk, jak szef ukraińskiego rządu, musi przecież rozumieć, jak wiele Polska zrobiła dla pomocy Ukrainie, ratując ten kraj w chwili największego zagrożenia" - skomentowała w piątek na Twitterze była premier Beata Szydło.
Dodała, że Ukraina miała poprzez Polskę tranzytem przewozić swoje produkty rolnicze do krajów trzecich. "Tymczasem ukraińscy producenci zboża i innej żywności - zaznaczmy, wielkie korporacje należące do oligarchów, a nie rolnicy - postanowili wykorzystać okazję i zalać Polskę swoimi produktami" - zauważa Beata Szydło.
Europosłanka PiS podkreśla, że "takie postępowanie nie ma nic wspólnego z przyjaźnią i współpracą". "Tak naprawdę premier Ukrainy powinien przeprosić Polskę za nieuczciwe praktyki, a nie wygłaszać tezy godzące w Polskę i relacje polsko-ukraińskie" - dodała.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Rzecznik polskiego rządu w piątek rano podkreślił, że zakaz importu nie będzie oznaczał braku możliwości tranzytu przez Polskę. - Ukraińskie zboże nie będzie mogło jednak pozostać na terenie naszego kraju - oświadczył Piotr Müller.
- To leży w interesie Rosji, żeby doprowadzić do jakiegoś problemu między Polakami a Ukraińcami - oceniał w rozmowie z WP Jan Piekło, były ambasador RP w Ukrainie.
Czytaj także:
Źródło: Twitter, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski