Premier o "recepcie" Tuska i Balcerowicza. "Bieda, chaos, bezrobocie"

- Bieda, chaos, bezrobocie - to recepta Tuska i Balcerowicza. Najlepszym dowodem jest to, że przez 25 lat nic lub prawie nic nie działo się na popegeerowskich terenach - tak mówił Mateusz Morawiecki na konferencji w Łagiewnikach. Pojawił się również temat ocieplania domów oraz COVID-19.

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Maciej Kulczyński
oprac. KKŁ

Na godzinę 12:45 w Łagiewnikach zaplanowano konferencję prasową premiera Mateusza Morawieckiego z udziałem szefa KPRM Michała Dworczyka oraz wiceszefa MSWiA Pawła Szefernakera.

Szef polskiego rządu przekonywał, że "to, co działo się z terenami po PGR-ach w czasie transformacji ustrojowej doprowadziło do bezrobocia". Morawiecki poinformował, że ponad 1300 gmin skorzysta na programie wsparcia dla terenów popegeerowskich. Z kolei wiceminister Szefernaker dodał, że do tych gmin trafi 4 mld złotych.

Morawiecki wspomniał również o Donaldzie Tusku i Leszku Balcerowiczu. - Bieda, chaos, bezrobocie - to recepta Tuska i Balcerowicza. Najlepszym dowodem jest to, że przez 25 lat nic lub prawie nic nie działo się na tych terenach - ocenił premier.

Podczas konferencji prasowej padło pytanie o Komisję Europejską, która w środę opublikowała sprawozdanie na temat praworządności w Unii Europejskiej. W dokumencie sporo miejsca poświęcono Polsce. KE zaleciła, by funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego zostały rozdzielone.

- KE od wielu lat rytualnie zaleca rozdzielenie funkcji prokuratura generalnego i ministra, i to jest postulat, z którym my polemizujemy - odparł szef polskiego rządu. Dodał, że środki z UE w ramach KPO popłyną do Polski na przełomie bieżącego i przyszłego roku.

Poruszono również kwestię gazu. - Gazociąg Baltic Pipe jest zakontraktowany na przesył gazu w tym roku wysokości 5 mld metrów sześciennych - poinformował premier Morawiecki. Podkreślił, że na przyszły rok zakontraktowano 10 mld metrów sześciennych.

- Zużycie krajowe w tym roku być może nawet spadnie, względem zeszłego roku i będzie nieco niższe niż 20 mld metrów sześciennych. Takie są obecne przewidywania, więc łatwo można podsumować i policzyć, że nie będziemy zależni od tego szantażu gazowego, któremu dzisiaj podlegają Niemcy, Austriacy, Czesi, Holendrzy i wielu innych - mówił polityk. I dodał, że Polska już dzisiaj jest krajem "suwerennym gazowo".

Burza po słowach premiera. Wraca temat ocieplania domów

Premier Mateusz Morawiecki w obliczu rosnącej inflacji, szalejących cen paliw i opału zaapelował w środę do Polaków, by "ocieplili swoje domy jeszcze przed sezonem grzewczym".

Wpis na Twitterze wywołał tak ogromną falę komentarzy, że kancelaria usunęła go z mediów społecznościowych. Apel premiera o ogrzewanie domów przed zimą był jednak szeroko dyskutowany nawet po skasowaniu wpisu z radą szefa rządu.

Ta sprawa wróciła również na czwartkowej konferencji prasowej. Jeden z dziennikarzy zwrócił uwagę nie tylko na krytykę, lecz również na problemy Polaków, którzy nie mogą umówić się ocieplenie domu, a ceny materiałów są coraz wyższe.

- Dziesiątki tysięcy ludzi ocieplają budynki (...). Wiem, że są różne wąskie gardła - odpowiedział Morawiecki.

Na koniec konferencji jedna z dziennikarek zapytała o działania rządu ws. wzrostu zakażeń na COVID-19. - Po raz kolejny zwołałem radę ds. COVID. Przeprowadziliśmy wnikliwą dyskusję w gronie ekspertów i wypracowaliśmy pewne mechanizmy. Na pewno powrót do miękkich zaleceń: dystans, maseczki, dezynfekcja - wyliczał Morawiecki.

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (183)