Donald Tusk o inflacji. Mówi, jak zawinił PiS
- Stoimy w obliczu sytuacji nieznanej od 20 lat - powiedział na zwołanej w Biurze Krajowym PO konferencji prasowej szef PO Donald Tusk, odnosząc się do informacji o poziomie inflacji.
- Spotykamy się z państwem pełni niepokoju. Zaniepokojone są miliony Polaków i miliony polskich rodzin. Nie jest to związane z teoretyczną statystyką, tylko z bardzo konkretną i bardzo ponurą informacją: o kolejnym, gwałtownym wzroście inflacji. Większym niż prognozowano, choć te prognozy były wystarczająco przygnębiające - stwierdził Donald Tusk podczas piątkowej konferencji.
- Dynamika inflacji jest przerażająca. Stoimy w obliczu sytuacji nieznanej od 20 lat. Dzisiaj inflacja jest najwyższa w XXI wieku. Wróciliśmy do poziomu inflacji sprzed naszego członkostwa w UE - powiedział szef PO Donald Tusk, odnosząc się do informacji o wysokości inflacji.
- Gdybym miał dzisiaj lepszy humor po komunikacie GUS, to powiedziałbym, że na Halloween nie trzeba się przebierać - wystarczy paragon ze sklepu spożywczego albo pójść z rodziną na stację benzynową. I to będzie wystarczająca groza - stwierdził lider Platformy Obywatelskiej.
- Tak naprawdę mamy do czynienia z dość dramatyczną perspektywą dla polskiej gospodarki, dla polskich rodzinnych budżetów. Rządy PiS odziedziczyły gospodarkę w bardzo stabilnym stanie i dlatego trochę czasu im to zajęło, zanim doprowadzili do stanu takiego przedzawałowego - mówił.
Zobacz też: "Stop LGBT". Komu służy projekt Kai Godek? Ekspertka tłumaczy
- Inflacja w Polsce rośnie przez niekompetencję władzy - stwierdził Tusk, dodając, że "sytuacja jest na tyle alarmująca, że trzeba żądać od rządzących, aby podjęli najprostsze decyzje".
- Inflacja na poziomie 7 proc. to jest marnowanie wysiłku każdej Polki i każdego Polaka - mówił Tusk. - Kluczowym powodem, dla którego inflacja rośnie, a koszt energii jest jednym z najwyższych w UE, jest niekompetencja PiS - stwierdził.
Zarzucił też obozowi Zjednoczonej Prawicy marnotrawstwo. - Nie mam wątpliwości, że rząd PiS nie zmieni tego stanu rzeczy - powiedział.
Donald Tusk z ofertą polityczną dla Morawieckiego
Donald Tusk stwierdził, że nie sprawdziła się żadna prognoza prezesa Narodowego Banku Polskiego.
- Proszę zaproponować nowego szefa - apelował, zaznaczając, że to polityczna oferta dla premiera Mateusza Morawieckiego i PO zagłosuje za taką kandydaturą.
Zaznaczył, że podtrzymuje swoją dawną opinię, iż Glapińskiemu nie pozwoliłby na prowadzenie nawet szkolnej kasy oszczędności. - Wielu uważało, że przesadzam, ale ja niedoszacowałem, bo jemu nie należało dawać do dyspozycji żadnych pieniędzy - zaznaczył.
- Polski nie stać na drugą kadencję Adama Glapińskiego. Państwo polskie to los milionów ludzi. Potrzebujemy odpowiedzialnego prezesa NBP - alarmował Tusk. Zaproponował też czasowy, zerowy VAT, np. na paliwa.
Donald Tusk: konotacje z faszyzmem, chodzi o wykluczenie
Pytany o debatę w Sejmie na temat obywatelskiego projektu ustawy Kai Godek, przewodniczący PO stwierdził, że obóz PiS "już nie ukrywa, że fascynuje się radykalnymi postawami".
- To co do niedawna mogło wydawać się przesadą - te konotacje z faszyzmem - stają się coraz bardziej realne. Dzieje się na naszych oczach coś wyjątkowo niebezpiecznego. Chodzi o słowa, o konkretne ustawy, które mają na celu wykluczyć całe grupy osób. Te skojarzenia z najbardziej brunatnymi kartami naszej historii stają się coraz bardziej uzasadnione - alarmował Tusk.
- Jeśli będziemy udawali, że tego nie widzimy, to sami staniemy się ofiarami - przestrzegał.
Donald Tusk: To PiS nakłada kary finansowe na Polskę
Odnosząc się do kar orzeczonych przez unijne instytucje wobec Polski, Donald Tusk stwierdził, że nie rozumie, dlaczego PiS nie zrealizował swoich zapowiedzi ws. Izby Dyscyplinarnej SN. - To PiS nakłada kary finansowe na Polskę, rządzący mogli wycofać się ze wszystkich złych decyzji - przekonywał.
- Nawet dla mnie, eksperta od dziwnych zachowań Jarosława Kaczyńskiego, ten ciąg zdarzeń jest niezrozumiały - mówił były premier.
Dopytywany o wyniki wyborów wewnętrznych w PO, lider partii stwierdził, że miał na nie "wpływ umiarkowany". - To, że w PO są ludzie, którzy mają inne zdanie niż ja, to dobrze - stwierdził Donald Tusk.
Pytany przez pracownika TVP o relacje z UE, szef PO stwierdził, że czuje się, jakby był przesłuchiwany przez Służbę Bezpieczeństwa. Doszło też do ostrej wymiany zdań między wysłannikiem stacji Jacka Kurskiego a Tuskiem.
- Polska ma pełne poparcie w UE, jeśli chodzi o działania na rzecz zatrzymania nielegalnej migracji - mówił Tusk. - Jeśli chodzi o mur, to jak każda instalacja zabezpieczająca naszą granicę, jest pożądany - mówił, zaznaczając, że żadne środki zastosowane przez rządzących nie zadziałały.
Przeczytaj też:
