Trwa ładowanie...
d4k5ggw
Komorowski dostrzegł "procesy gnilne" koalicji Kaczyńskiego

Komorowski dostrzegł "procesy gnilne" koalicji Kaczyńskiego

Gościem programu "Newsroom WP" w poniedziałek był Bronisław Komorowski. Były prezydent skomentował ostatnie spotkanie trzech liderów koalicji rządzącej. - Nie chcę się bawić we wróżkę, ale jedno jest pewne: "procesy gnilne" poszły już bardzo daleko. (...) Na jakiś czas te środowiska polityczne "zagłaszczą" rzeczywistość, bo mają masę wspólnych interesów - przekazała była głowa państwa. - Ale różnice są bardzo wyraźne, nawet w takich strategicznych sprawach, jak Fundusz Odbudowy. Ktoś tutaj będzie musiał ustąpić. Rozumiem, że pewnie pan Ziobro teraz skapituluje i powie, że "fundusz jest ok, a myśmy tylko żartowali" - ocenił Bronisław Komorowski. - Nie jestem przekonany, że nastąpi jakieś gwałtowne załamanie i oddanie władzy. Natomiast jestem przekonany, że ten "proces gnilny" będzie posuwał się coraz dalej - dodał polityk.

Ostatnio doszło do takiego tajnegoRozwiń

Transkrypcja:

Ostatnio doszło do takiego tajnego spotkania liderów Zjednoczonej Prawicy i po tym spotkaniu Waldemar Buda na antenie Polsat News powiedział: "Najgorszy sen opozycji się spełnia. Zjednoczona Prawica jest razem i wszystko wskazuje na to, że będzie dalej. Mieliśmy pewnego rodzaju separację, a teraz wracamy do zwykłych relacji koalicyjnych małżeńskich". Pana zdaniem to rzeczywiście jest koniec tej separacji i to małżeństwo Zjednoczonej Prawicy, jak możemy to określić, potrwa do kolejnych wyborów? Wie pani, ja nie chcę się bawić we wróżkę i nie wiem, kiedy się skończy ta koalicja, kiedy ona sama siebie wykończy. Ale jedno jest pewne, że procesy gnilne w tej koalicji już poszły bardzo daleko. I czy to nazwać separacją, czy nazwać po prostu brakiem lojalności wzajemnej i zaufania do siebie, to jest inna kwestia. Ja myślę, że na jakiś czas te środowiska polityczne one rzeczywiście zagłaszczą rzeczywistość i będą kleiły tą koalicję, bo mają masę wspólnych interesów. To są interesy wynikające z faktu sprawowania wspólnie władzy. To są interesy wynikające z faktu, że rodziny polityków tych wszystkich środowisk politycznych współtworzących koalicję dzisiaj i znajomi, przyjaciele - oni wszyscy gdzieś się umościli w spółkach Skarbu Państwa, w administracji, biorą ciężkie pieniądze. Pan Obajtek jest tu tylko, tak powiem, wierzchołkiem góry lodowej. Wystarczy przypomnieć licznych bardzo polityków Prawa i Sprawiedliwości i właśnie sojuszniczych partii, którzy mają intratne posady zarabiający po 100 tysięcy miesięcznie, po 200 tysięcy miesięcznie w spółkach Skarbu Państwa. I to jest klej, których ich będzie łączył bardzo mocno. Tyle że z jednej strony będą to sklejali w imię właśnie takich interesów i nie oddania władzy, ale z drugiej strony uruchomiły się już procesy gnilne, które to wszystko osłabiają. No bo różnice pokazały się bardzo wyraźne, jeśli chodzi o kwestie zapatrywania nawet na strategiczne kwestie ważne dla Polski, takie jak fundusz obudowy, Europejski Fundusz Odbudowy. No i ktoś tutaj będzie musiał ustąpić. Rozumiem, że pewnie pan Ziobro skapituluje i powie, że teraz nie, fundusz jest okej, myśmy tylko sobie żartowali wcześniej, mówiąc, że nie zagłosujemy za ratyfikacją. No albo wyjdzie pan Gowin, powie, że teraz on już uznaję, że rozprawa z Polską demokracją, którą urządzał Kaczyński, już go nie boli, już go nie drażni. No właśnie, panie prezydencie, co zrobi Jarosław Gowin - bo to jest polityk, którego pan także zna od lat. Michał Wróblewskiej w swoim tekście na Wirtualnej Polsce po spotkaniu liderów Zjednoczonej Prawicy napisał, że topór wojenny miał zostać zakopany, ale do pełnej zgody droga daleka - cytuje anonimowego uczestnika, czy też osobę znającą kulisy tego spotkania. I pytanie co zrobi pana zdaniem Jarosław Gowin - czy będzie ten rząd techniczny też, o którym politycy, szczególnie opozycyjni, mówią tak głośno? Więc jeszcze raz powiem, ja nie jestem przekonany, że nastąpi jakieś gwałtowne załamanie i oddanie władzy i powołanie innego rządu. Natomiast jestem przekonany, że ten proces gnilny będzie się posuwał coraz dalej. Jarosław Gowin wie doskonale, że Jarosław Kaczyński mu poprzysiągł zemstę za niezależność, za popsucie pomysłu, fatalnego zresztą, na wybory korespondencyjne, zastawianie się w różnych innych kwestiach, więc wie jedno, że na pewno takim momentem, kiedy będzie dokonana zemsta, będzie moment układania list wyborczych przed następnymi wyborami parlamentarnymi. Jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację taką, w której na przykład pan Bielan, rozumiem, że w tej chwili zaprzysięgły wróg Jarosława Gowina, on na przykład będzie zanosił listy koalicyjne do Państwowej Komisji Wyborczej i raptem w cudowny sposób znikną niektóre nazwiska, na przykład Jarosław Gowin z takiej listy. Tutaj nie wiem, czy tak będzie, czy nie, ale myślę, że tak myślą w tej chwili politycy obu ugrupowań, kto kogo na końcu, że tak powiem, oszuka, albo kto kogo wykorzysta. Czy usunie z listy. Więc jak nie ma lojalności, nie ma zaufania, to wie pani ten proces gnilny, który dał o sobie znać bardzo mocno już wiele razy, on będzie się posuwał dalej przy deklaracjach jedności, przy zaklęciach, że jesteśmy razem, że mamy wspólne cele ideowe. Tak naprawdę klejem będą profity własne.
d4k5ggw
d4k5ggw
Więcej tematów