Komisja śledcza ds. PKN Orlen nadal bez szefa
Bez żadnych konkretnych ustaleń co do poparcia konkretnej osoby zakończyło się spotkanie liderów ugrupowań opozycyjnych w sprawie wspólnego kandydata na szefa komisji śledczej ds. PKN Orlen. Komisja zbiera się po raz pierwszy we wtorek, żeby wybrać prezydium.
05.07.2004 | aktual.: 05.07.2004 16:22
Komisja ma zbadać nieprawidłowości w nadzorze Skarbu Państwa w PKN Orlen oraz sprawę zatrzymania w 2002 r. ówczesnego szefa tej największej polskiej spółki Andrzeja Modrzejewskiego.
W spotkaniu opozycji wzięli udział szefowie klubów: PiS - Ludwik Dorn, PO - Jan Rokita, PSL - Waldemar Pawlak, szef Samoobrony Andrzej Lepper, szef klubu LPR Marek Kotlinowski oraz reprezentujący koła prawicowe - Antoni Macierewicz (RKN).
Giertych bez szans?
O kierowanie komisją chce ubiegać się Roman Giertych (LPR), ale - jak zaznaczył - wycofa się, jeśli będzie wiadomo, że nie ma szans na wybór. Jak wynika z nieoficjalnych informacji uzyskanych od uczestników spotkania, Giertych może liczyć na poparcie jedynie Ligi i PiS. Na szefa komisji chce kandydować także Józef Gruszka (PSL) i to on ma największe szanse na wybór. Dodatkowym atutem Gruszki jest posiadanie certyfikatu dostępu do informacji niejawnych, a takiego certyfikatu nie ma Giertych.
Szef klubu PO Jan Rokita powiedział dziennikarzom przed spotkaniem, że Platforma nie zgłosi swojego kandydata na szefa komisji i dodał, że ma "dużo obaw" w związku z kandydaturą Giertycha. Jest człowiekiem znanym z tego, że swoją pozycję publiczną wykorzystuje do dość brutalnych ataków na różnych, Bogu ducha winnych ludzi, także na członków PO, ale nie tylko. To zawsze budzi pewne moje obawy co do właściwości tego rodzaju wyboru, ale zobaczymy - powiedział.
Rokita rozmawiał z Lepperem
Po spotkaniu jego uczestnicy zgodnie twierdzili, że nie zakończyło się ono konkretnymi ustaleniami. Jutro zbiera się komisja, do 15.30 jeszcze jest czas. Każdy powiedział swoje zdanie, jak widzi skład prezydium, przewodniczącego i to, czym komisja powinna się zająć od razu, niezwłocznie. I na tym się skończyło dzisiaj. Jesteśmy w kontakcie telefonicznym i będziemy się umawiać na spotkanie jutro - powiedział dziennikarzom Lepper.
Rzecz jest w toku - oświadczył z kolei Dorn, z którego inicjatywy odbyło się spotkanie. - Spotkanie skończyło się bez ostatecznych konkluzji, ale z szansami na dojście do nich. Nie sądzę, abyśmy dalej nie rozmawiali, skoro nie było konkluzji.
Namawiał też dziennikarzy, by zauważyli pozytywne strony spotkania. To było pierwsze spotkanie, kiedy w sposób partnerski, konkretny, rozmawiali przewodniczący Lepper i przewodniczący Rokita - podkreślił.
Przymiarki od końca maja
W piątek Sejm powołał do składu komisji 11 posłów. Weszli do niej: Zbigniew Wassermann (PiS), Konstanty Miodowicz(PO), Bogdan Bujak i Andrzej Różański (SLD), Andrzej Grzesik (Samoobrona), Giertych, Andrzej Celiński (SdPl), Andrzej Aumiller (UP), Gruszka, Zbigniew Witaszek (FKP) i Macierewicz.
O tym, że komisja zostanie powołana, Sejm zdecydował pod koniec maja. Stało się to po tym, jak 2 kwietnia "Gazeta Wyborcza", powołując się na byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka napisała, że byłego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego zatrzymano za wiedzą ówczesnego premiera Leszka Millera, by uniemożliwić zawarcie rzekomo niekorzystnego dla Polski kontraktu na dostawy ropy naftowej. Chodziło o wart 14 mld dolarów kontrakt, dający firmie J&S wyłączność na dostawy rosyjskiej ropy dla PKN Orlen, co miało zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu państwa. Kaczmarek mówił także, że skład rady nadzorczej PKN Orlen był uzgadniany przez premiera i prezydenta z biznesmenem Janem Kulczykiem.