Wypadek Beaty Szydło. Niespodziewany ruch prokuratury
Prokuratura Krajowa zapowiada nowe śledztwo w sprawie wypadku Beaty Szydło z 2017 r. w Oświęcimiu.
Prokuratura Krajowa przedstawiła częściowy raport z audytu postępowań z lat 2016-2023, dotyczący m.in. wypadku byłej premier Beaty Szydło. Prokurator Katarzyna Kwiatkowska wskazała na konieczność ponownego rozpatrzenia zachowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności karnej.
- Zbadaliśmy cztery postępowania: wątek główny związany z samym wypadkiem. Ponadto były jeszcze trzy kolejne postępowania, które dotyczyły m.in. uszkodzenia płyt z monitoringu i te dotyczące odmowy wszczęcia związanej z wyłączonymi materiałami przez sąd w zakresie pociągnięcia do odpowiedzialności innych osób — a dokładnie funkcjonariuszy BOR-u — mówiła.
Prokurator Kwiatkowska zaznaczyła, że postępowanie było od początku ukierunkowane na kierowcę seicento. - To postępowanie było od początku wyłącznie ukierunkowane na bardzo młodego człowieka Sebastiana Kościelnika. Od początku wykluczany był udział funkcjonariuszy BOR - wskazała prokurator Katarzyna Kwiatkowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sikorski jednak wystartuje? KO reaguje na spekulacje
Raport wykazał naciski na prokuratorów
W prowadzonym w tej sprawie raporcie wskazano szereg nieprawidłowości m.in. naciski na prokuratorów.
"W niniejszej sprawie wobec ustalonych prokuratorów referentów, bezpośredni, wewnętrzny jak i zwierzchni nadzór służbowy byłych Prokuratorów Regionalnego i Okręgowego w Krakowie sprawowany był opresyjnie, tj. przy jawnym, ciągłym naruszaniu zasady niezależności prokuratorskiej. Ujawniona praktyka nacisków wywieranych przez kierownika jednostki skutecznie pozbawiała prokuratorów referentów jakiejkolwiek autonomii w zakresie podejmowanych decyzji, co — jak wynika z analizy wskazanych spraw — przekładało się na działania bezprawne, skutkujące łamaniem podstawowych praw stron ustalonych postępowań" — czytamy w raporcie..
"W wyniku dokonanej analizy uznano, że zachodzi konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności karnej" - dodano.
Wypadek z udziałem Szydło
Do wypadku doszło 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu. Policja podała, że trzy rządowe samochody z premier Szydło (jej pojazd był w środku) wymijały fiata seicento. Jego kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto, którym jechała ówczesna szefowa rządu, a które w konsekwencji uderzyło w drzewo. Poszkodowana została premier oraz funkcjonariusz BOR. Prokuratura oskarżyła kierowcę fiata o nieumyślne spowodowanie wypadku.
Źródło: Onet, WP Wiadomości