PolskaKomisja Europejska uprzykrzy życie polskiemu rządowi bez oficjalnych sankcji? To może zaboleć

Komisja Europejska uprzykrzy życie polskiemu rządowi bez oficjalnych sankcji? To może zaboleć

- Mam nieodparte wrażenie, że Unia Europejska będzie próbowała nas mobbować, żebyśmy ulegli pewnej presji i pewnie ma instrumenty, żeby tym bacikiem wymachiwać niepokornymi, ale jestem przekonany, że to nam nie grozi - mówi w rozmowie z WP poseł PiS Wojciech Skurkiewicz.

Mariusz Szymczuk

02.06.2016 | aktual.: 02.06.2016 17:57

Wiceszef KE Frans Timmermans poinformował w środę, że Komisja Europejska postanowiła wysłać do polskich władz opinię ws. praworządności. Powód to brak rozwiązania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Opinia podsumowuje prowadzony od 13 stycznia dialog z polskim rządem na temat sytuacji wokół TK. To pierwszy etap prowadzonej wobec Polski procedury ochrony praworządności. Treść opinii jest poufna. Jak twierdzą unijne źródła, jest ona krytyczna i stwierdza, że istnieje systemowe zagrożenie dla rządów prawa w Polsce.

Nie wiadomo czy wobec przedłużającego się w Polsce pata wokół Trybunału Konstytucyjnego Komisja Europejska zdecyduje się na podjęcie próby ukarania Polski sankcjami. Wśród nich mogłoby się znaleźć odebranie naszemu krajowi prawa głosu w Radzie Unii Europejskiej, ale do tego jest potrzebna zgoda wszystkich państw, a Węgry już zapowiedziały, że nie poprą ukarania Polski. Jednak Unia wcale nie musi sięgać do oficjalnego katalogu kar. Może utrudniać Polsce życie na inne, nieoficjalne sposoby.

- Już na jesieni będzie rewizja unijnego budżetu - przypomina Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. - Zawsze można trochę zmienić priorytety, zawsze można mniej lub bardziej rygorystycznie podchodzić do weryfikowania przyznanych środków. Niedługo zaczną się też rozmowy na temat przyszłego budżetu UE i to będą już konkretne i, jak podejrzewam, złe informacje dla Polski - uważa Gasiuk-Pihowicz.

- Robienie wokół Polski atmosfery niestabilnego państwa odstrasza inwestorów od lokowania u nas kapitału - zauważa Tomasz Rzymkowski z ruchu Kukiz'15. - Minione lata pokazały, że Unia jest w stanie zablokować finansowanie pewnych państw w ramach pewnych polityk spójności. Poczuli to rumuńscy rolnicy. Tam europejska polityka rolna została wyłączona na rok. Rolnicy mieli duże problemy - przypomina Rzymkowski. Poseł dodaje jednocześnie, że jest wspólnota szuka problemów takich jak Polska, to nie dostrzega większego kłopotu jakim są choćby uchodźcy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (269)