Kolumbia: koniec procesu pokojowego?
Prezydent Kolumbii Andres Pastrana Arango nakazał w środę późnym wieczorem opuszczenie strefy zdemilitaryzowanej przez partyzantów z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC). Oznacza to, że trwający 3 lata proces pokojowy w Kolumbii zakończył się fiaskiem.
Specjaliści ostrzegają, że może teraz dojść do eskalacji konfliktu zbrojnego, zwłaszcza że w maju br. mają się odbyć wybory prezydenckie. Wszyscy kandydaci na ten urząd (prezydent Pastrana nie może kandydować, gdyż konstytucja Kolumbii stanowi, że można być wybranym tylko raz na 4-letnią kadencję) krytykowali władzę za zbytnią uległość wobec partyzantów.
Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że rząd de facto nie kontroluje 50% terytorium kraju. Prawie 40% obszaru Kolumbii jest zajmowane przez FARC, a 10% przez inne grupy zbrojne (lewicowych partyzantów z Armii Wyzwolenia Narodowego - ELN i prawicowe szwadrony śmierci - Zjednoczoną Samoobronę Kolumbii - AUC).
Konflikt w tym kraju trwa praktycznie od 1948 r. Tylko w ostatnich 10 latach zginęło ponad 36 tys. osób. (mag)