Gorąco na antenie TVN24. Kołodziejczak ostro o porozumieniu z Ukrainą

Ministerstwo Rolnictwa poinformowało o osiągnięciu porozumienia ws. tranzytu produktów z Ukrainy przez Polskę. Ustalenia skrytykował lider Agrounii Michał Kołodziejczak. - PiS działa jak klasyczny strażak-podpalacz. Najpierw podpalili, a teraz udają, że gaszą i rozwiązują problem - ocenił.

Kołodziejczak uderza w PiS. "Działają jak strażak-podpalacz"
Kołodziejczak uderza w PiS. "Działają jak strażak-podpalacz"
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Radosław Opas

O ustaleniach po rozmowach ze stroną ukraińską ws. zboża i produktów rolnych wwożonych z Ukrainy do Polski minister rolnictwa Robert Telus poinformował na wtorkowej konferencji prasowej. Transporty ukraińskiego zboża będą od teraz objęte systemem SENT, którym obecnie monitorowany jest m.in. transport paliw.

Transporty będą też plombowane elektronicznymi plombami z GPS. - Żadna tona ukraińskiego produktu rolnego nie zostanie w Polsce; przez pewien czas będzie konwój tych towarów przez nasz kraj - zapewnił minister Telus.

Kołodziejczak: to jest tylko połowiczne rozwiązanie

Do ustaleń polskiego rządu ze stroną ukraińską odniósł się lider Agrounii Michał Kołodziejczak. - PiS działa jak klasyczny strażak-podpalacz - najpierw podpalili, a teraz udają, że gaszą i rozwiązują problem. To jest tylko połowiczne rozwiązanie - mówił na antenie TVN24.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Porty nie są rozbudowane, możemy eksportować około pół miliona ton zbóż na miesiąc. Jeżeli to będą te zboża z tranzytu, to co z naszymi? - dopytywał.

Podkreślił, że rozwiązanie przyjęte przez rząd jest korzystne tylko dla ukraińskich oligarchów. - Zainwestowali bardzo dużo w produkcję żywności w Ukrainie i dziś pozwalamy im zajmować nasze rynki na zachodzie. Dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie cła - zrównałoby to ceny w całej Unii Europejskiej - przekonywał Kołodziejczak.

"PiS sobie nie radzi". Spięcie w studiu

W programie wziął też udział wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Ciecióra. - Problem polega na tym, że w momencie, kiedy Komisja Europejska zniosła cła na produkty rolno-spożywcze z Ukrainy, produkt, który znalazł się w Polsce, miał dokładnie takie same prawa jak produkt wyprodukowany w Hiszpanii, w Danii, w każdej części Europy, nie miał powodu, żeby być dyskryminowany jakimiś plombami, kaucjami i tak dalej - tłumaczył, mówiąc o sytuacji na rynku zboża.

Między Kołodziejczakiem i Cieciórą w pewnej chwili doszło do ostrej wymiany zdań. Obaj politycy przerzucali się oskarżeniami. - PiS nie radzi sobie z tym problemem. To nie jest rozwiązanie, które uzdrowi rynek polski i europejski. To jest przyznanie się PiS-u do błędu, który był bardzo poważny. Ten tranzyt nie działał, nie działa i nie będzie działał odpowiednio - zaznaczył lider Agrounii.

Źródło: TVN24

Wybrane dla Ciebie