PolskaKolejny ruch CBA ws. Banasia. Bada jego spadek

Kolejny ruch CBA ws. Banasia. Bada jego spadek

To dalszy ciąg działań mających na celu skompromitowanie mojego klienta - przekonuje pełnomocnik Mariana Banasia, odnosząc się do działań CBA. Służby mają badać spadek prezesa NIK.

Na zdjęciu prezes NIK Marian Banaś
Na zdjęciu prezes NIK Marian Banaś
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Molecki
Karolina Kołodziejczyk

O Marianie Banasiu zrobiło się głośno w 2019 roku po emisji programu "Superwizjer" na antenie TVN24. Autor reportażu - Bertold Kittel - ujawnił niejasności wokół majątku szefa NIK. Kontrowersje budziła tzw. kamienica Banasia w Krakowie, która została wynajęta zewnętrznej firmie. W budynku działał hotel na godziny prowadzony przez ludzi z półświatka.

Pojawiły się pytania, jak Banaś trafił w posiadanie kamienicy. Media informowały, że otrzymał ją w spadku od Henryka Stachowskiego, kombatanta antykomunistycznego więzienia, który zmarł w 2007 roku.

Teraz pojawiają się nowe informacje dotyczące Banasia. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", CBA wystąpiło ostatnio do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Podgórza o akta postępowania spadkowego w sprawie kamienicy. "Nie mamy informacji, czy służby badają dokumenty w ramach własnego śledztwa, czy na zlecenie prokuratury" - donosi "GW".

Jak przekonuje pełnomocnik Banasia mec. Marek Małecki, "akta spadkowe potwierdzają słowa Mariana Banasia o tym, że jego majątek pochodzi z legalnych źródeł". Według niego to oznacza, że Zbigniew Ziobro, występując do Sejmu jako prokurator generalny z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesa NIK, nie przedstawił posłom kompletu materiałów.

- To dalszy ciąg działań mających na celu skompromitowanie mojego klienta. Tyle że te dokumenty świadczą o legalnym pochodzeniu jego majątku - powiedział mec. Małecki w rozmowie z "GW".

"Szokujące informacje". Marian Banaś mówi o szantażu

W poniedziałek prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś ogłosił na konferencji prasowej, że dysponuje oświadczeniami osób, które nakłaniano do składania fałszywych zeznań obciążających jego i jego rodzinę.

Dodał, że w zamian za to, osobom tym proponowano opuszczenie aresztu tymczasowego i oczekiwanie na proces w domu. Banaś zaznaczył, że "nie uległy szantażowi, spędziły w areszcie tymczasowym prawie dwa i pół roku".

- Ile jest jeszcze takich osób, które zetknęły się z taką propozycją? Ile jest osób, które uległy szantażowi? - pytał Banaś. - Nie pozostawię tego bez odpowiedzi - dodał.

- Namawianie tych osób trwało wiele miesięcy. To kilka osób, których tożsamości nie możemy ujawnić. Cały atak jest skumulowany i wymierzony w osobę prezesa NIK Mariana Banasia. Nie będziemy w tej sprawie zawiadamiać prokuratury. Na tym etapie nie wyobrażamy sobie, żeby organ, którego m.in. dotyczy zawiadomienie, był sędzią we własnej sprawie. Chcemy, żeby sprawą zajął się Sejm i poszczególne kluby poselskie. Przedstawiciele poszczególnych klubów mogą po zapoznaniu się z materiałami zawiadomić prokuraturę - powiedział Wirtualnej Polsce mec. Marek Małecki.

Pełnomocnicy prezesa Banasia zapowiedzieli również wniosek do marszałek Sejmu i klubów parlamentarnych o powołanie komisji śledczej. Obecny na konferencji prasowej prof. Marek Chmaj zaapelował, by "Sejm RP dokonał kontroli działalności prokuratura generalnego oraz podległych mu organów prokuratury".

Sprawa immunitetu Mariana Banasia

Pod koniec lipca Prokuratura Krajowa poinformowała o złożeniu do marszałek Sejmu wniosku o uchylenie immunitetu Marianowi Banasiowi. O zgodę Sejmu wystąpił prokurator generalny, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Śledczy zamierzają postawić Banasiowi kilkanaście zarzutów. Wśród nich jest m.in. podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych. Według prokuratury szef NIK mógł narazić Skarb Państwa na stratę ponad 50 tysięcy złotych z należnego podatku dochodowego.

Z kolei Marian Banaś twierdzi, że celem prokuratorskiego wniosku jest to, by "usunąć go z pełnionej funkcji, żeby NIK straciła swoją niezależność, która jest dzisiaj jedyną ostoją niezależności, demokracji, wolności i praworządności" - mówił szef Najwyższej Izby Kontroli w programie "Jeden na Jeden" w TVN24.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
marian banaścbaspadek
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (170)