Kolejny atak na tle rasowym. Wciąż rośnie liczba przestępstw z nienawiści
Potłuczone szkło, zniszczony sprzęt, porozrzucane jedzenie. Tak wyglądał jeden z polskich barów z kebabem po rasistowskim ataku. Stan lokalu wyraźnie widać na nagraniu pracownika, który z pochodzenia jest Turkiem. Internauci i Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poszukują sprawcy. O sprawie została zawiadomiona prokuratura.
"Polsko, co się z tobą stało?" - komentuje jeden z nich. "Wstyd" - pisze kolejny. "Przypadki napaści na tle rasowym badamy z należytą starannością" - twierdzi policja. Jak jest w rzeczywistości?
Do Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara wciąż napływają nowe sygnały świadczące o tym, że mieszkający w Polsce cudzoziemcy coraz częściej stają się ofiarami ataków na tle rasistowskim i etnicznym. Pod koniec listopada br. RPO interweniował w tej sprawie u Komendanta Głównego Policji.
"Zostałem skopany przez siedmiu koleszków"
"Liczne badane w moim biurze przypadki, jak np. dwukrotna napaść na pochodzącą z Algierii studentkę w Łodzi czy podobna napaść na Czeczenkę w Łomży (oba zdarzenia z maja 2016 r.), a także niedawny przypadek znieważenie studenta z Turcji w Toruniu (zdarzenie z początku października br.), pokazują, że sam wygląd, ubiór, a nawet obcy język mogą wzbudzić agresję prowadzącą do użycia przemocy fizycznej lub słownej" - pisał w liście do nadinsp. Jarosława Szymczyka.
W Polsce liczba przestępstw na tle rasowym i etnicznym w 2015 roku wzrosła o 40 proc. W tym roku zjawisko wciąż rośnie w zastraszającym tempie. Tylko od stycznia do sierpnia bieżącego roku liczba napaści na tle rasowym była większa niż w całym roku 2013. W okresie od 1 stycznia do końca sierpnia 2016 roku wszczęto 493 postępowania w sprawie przestępstw z nienawiści. Wyraźnie widać, że gwałtownie rośnie liczba tego typu czynów popełnianych w stosunku do muzułmanów i osób pochodzenia arabskiego.
"Jak miałem 12 lat, zostałem skopany przez siedmiu koleszków. Radiowóz policyjny stał 5 metrów od nas. Taki kraj" - pisze na Facebooku Jammal. Adam Bodnar w liście do KGP zwraca uwagę na fakt, że nie wszędzie funkcjonariusze policji są odpowiednio przygotowani do przyjmowania zawiadomień o tego typu czynach, zwłaszcza w sytuacji, gdy poszkodowany nie mówi w języku polskim.
Narzędzie kontroli
Policja problem agresji wobec cudzoziemców widzi, ale uważa, że w tym względzie odpowiednio wykonuje swoje obowiązki. "Wszystkie przypadki napaści na tle rasowym badane są przez policję z należytą starannością" - zapewnił Komendant Główny Policji w odpowiedzi na wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich. Dodaje także, że policja przy aktualnym podziale kompetencji administracyjnych w państwie nie jest wiodąca w realizowaniu społecznej edukacji i profilaktyki antydyskryminacyjnej.
Jak się okazało, policja dysponuje coraz mniejszą liczbą narzędzi, które wspomagałyby działania funkcjonariuszy w zakresie prowadzenia spraw związanych z przestępczością z nienawiści.
W listopadzie br. działający przy MSWiA Zespół ds. Ochrony Praw Człowieka został zlikwidowany. Funkcjonował na zasadzie wewnętrznej kontroli policji w zakresie działania w związku z przestępczością z nienawiści. - Wykorzystywał między innymi prowadzony od kilkunastu lat przez Stowarzyszenie "Nigdy Więcej" monitoring rasizmu i ksenofobii "Brunatna Księga", w której znajduje się dokumentacja zdarzeń na tle rasistowskim i ksenofobicznym od 1987 roku. Zespół ten sprawdzał rezultaty działań policyjnych. Niestety, to narzędzie zostało zlikwidowane - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Anna Tatar ze Stowarzyszenia "Nigdy Więcej".
W połowie br. został także wycofany podręcznik dotyczący przestępstw z nienawiści. Policjanci dowiadywali się z niego czym są przestępstwa tego typu i jak je rozpoznawać. - Został on wycofany po interpelacji prezesa Młodzieży Wszechpolskiej posła Andruszkiewicza. Pytanie brzmi: w jaki sposób policja ma rozpoznawać przestępstwa z nienawiści, skoro zabiera się im jedno z narzędzi? - pyta Anna Tatar. - Na tle eskalacji tego zjawiska - to działania niepokojące. Wysiłki na rzecz ścigania tego typu przestępczości powinny zostać zwielokrotnione i dostosowane do tego, co dzieje się w Polsce - dodaje.